Jeszcze w tym tygodniu pojawiły się pierwsze pogłoski o transferze reprezentanta Argentyny do ekipy mistrza Hiszpanii. Xavi bardzo ceni sobie profil 27-latka rodem z Rosario pod kątem odpowiedniego uzupełnienia głębi składu w przedziale ofensywnych pomocników w walce na wszystkich frontach rozgrywek.
Tottenham początkowo otwierał się wyłącznie na transfer definitywny bez żadnych ustępstw z pokroju wypożyczenia z obligatoryjnym wykupem. Aby doszło do bardziej zaawansowanych rozmów, „Duma Katalonii” musiałaby wyłożyć na stół w granicach 10-15 milionów euro.
Sytuacja ekonomiczna Barçy nie pozwala jednak na takie przedsięwzięcie, bo wciąż w księgowości panuje pomieszanie z poplątaniem w kwestii finansowego fair play. Do teraz klub zmaga się z niemożnością rejestracji niektórych swoich piłkarzy, a na dodatek zabraknie swobody po zatrudnieniu João Cancelo.
Istniała szansa na przekonanie londyńczyków poprzez włączenie do transakcji Clémenta Lengleta, ale na niego stawiał tylko Antonio Conte. Po odejściu Włocha klub i nowy menedżer w ogóle nie rozważali pozostania stopera po okresie wypożyczenia.
Nawet jeśli nagle coś by się odmieniło z punktu widzenia pięciokrotnego triumfatora Pucharu Europy, „Koguty” coraz chętniej optują za pozostaniem Lo Celso. Były gracz PSG, Realu Betis i Villarreal dał trenerowi Ange Postecoglou solidne postawy podczas przygotowań do sezonu, gdzie funkcjonował bardzo dobrze w kreowaniu sytuacji podbramkowych. Sam strzelił nawet dwa gole.
Co więcej, w najbliższej kolejce Premier League piłkarz ma szansę wskoczyć do podstawowego składu i złapać pierwsze w tym sezonie minuty w starciu z Bournemouth kosztem leczącego drobny uraz Jamesa Maddisona. Jeśli zdobywca Copa America z 2021 roku udowodni swoją wartość, może stać się ważnym elementem w układance australijskiego szkoleniowca.