Szkoleniowiec Valencii nie ukrywał rozczarowania końcowym rezultatem pierwszego meczu po wznowieniu rozgrywek przez prowadzony przez siebie zespół.
Piłkarze „Nietoperzy” mieli olbrzymi problem ze sforsowaniem defensywy lokalnego rywala i dopiero tuż przed końcem spotkania udało im się wyjść na prowadzenie za sprawą trafienia Rodrigo.
Niestety sześciokrotny mistrz Hiszpanii nie utrzymał korzystnego dla siebie wyniku do ostatniego gwiazdka sędziego, ponieważ kilka chwil później goście doprowadzili do wyrównania dzięki bramce zdobytej przez Gonzalo Melero.
Duży błąd w tej sytuacji popełnił Mouctar Diakhaby, który został za to otwarcie skrytykowany przez Alberta Celadesa.
- Kiedy popełniasz takie błędy przed przymusową przerwą i teraz, trudno o dopasowanie się do drużyny i akceptację. Jego błędy kosztowały nas utratę punktów i wpłynęły na naszą pozycję w tabeli, a także na nasz cel w postaci wywalczenia miejsca gwarantującego udział w Lidze Mistrzów. Mam nadzieję, że to się więcej nie powtórzy - powiedział szkoleniowiec Valencii.
W klubie z Estadio Mestalla już od dłuższego czasu panuje dość napięta atmosfera po tym, jak władze kluby doprowadziły do przedwczesnego zakończenia współpracy z Marcelino czy zrezygnowały z możliwości przedłużenia kontraktu z Ezequielem Garay'em.