Reprezentacja Mauritiusa rozpoczęła eliminacje Mistrzostw Świata 2026 od porażki z Kamerunem. Wyżej notowany rywal zwyciężył 3:0 po golach Bryana Mbeumo, Georgesa-Kévina N'Koudou oraz Franka Magriego.
W barwach drużyny gości wystąpił Lindsay Rose. Środkowy obrońca rozegrał pełne 90 minut.
31-latek urodził się w Rennes i w przeszłości występował w reprezentacjach Francji U-18, U-19, U-20 oraz U-21. W seniorskiej drużynie narodowej Mauritiusa zadebiutował w 2018 roku i od tamtej pory wziął udział w 11 spotkaniach.
Okazję do powiększenia tego dorobku będzie miał we wtorek. Jego zespół zmierzy się wtedy z Angolą, która zmagania w eliminacyjnej grupie D rozpoczęła od bezbramkowego remisu z Republiką Zielonego Przylądka.
W tym sezonie Rose zaliczył tylko dwa krótkie występy w pierwszym zespole Legii Warszawa. Piłkarz, który jak widać, nie jest potrzebny Koście Runjaiciowi, pomaga drugiej drużynie stołecznego klubu. Jego bilans w niej to siedem meczów w III lidze i dwa w Pucharze Polski. Strzelił jednego gola.