Doświadczony ofensywny pomocnik od paru stał się pożywką dla mediów w kontekście romantycznego powrotu do stolicy Katalonii, gdzie miałby grać pod wodzą Xaviego na zasadzie wypożyczenia.
Taka sytuacja wyniknęła z przedwczesnego odpadnięcia „Czapli” z rywalizacji o mistrzostwo MLS. Zespół nie załapał się nawet na baraże.
Argentyńczyk nie ma jednak w planach wykorzystywać przerwy międzysezonowej w Ameryce Północnej na podtrzymywanie dyspozycji w innym otoczeniu. Stary Kontynent został definitywnie zarchiwizowany w jego życiorysie.
– Mogłem powrócić do Barcelony, ale to się nie wydarzyło. To była podobna sytuacja jak w 2021 roku, gdy z niej odchodziłem. Myślałem o powrocie do Barçy, moim życiu w tym miejscu, przejściu na emeryturę w takim stylu, jaki zawsze chciałem, ale... nie było to możliwe – zaczął.
– Czy rozdział „Europa” jest już dla mnie zamknięty. Tak, potwierdzam. Dziękuję Bogu, że miałem wspaniałą karierę na tym kontynencie i wygrałem wszystko, co mogłem sobie tylko wymarzyć – oznajmił Argentyńczyk.
– Po tym, jak już zdecydowałem się osiedlić w Stanach Zjednoczonych, nie myślę, że kiedykolwiek ponownie zagram w Europie – podsumował.
Messi spędził w Barcelonie ponad dwie dekady (2000-2021) plus dwa sezony w Paris Saint-Germain.
W miniony poniedziałek 36-latek zdobył ósmą Złotą Piłkę. To rekord, do którego komukolwiek trudno będzie się zbliżyć w tym stuleciu.