Luis Enrique po awansie z Hiszpanią na Mistrzostwa Świata. „Gdy przegramy mecz, powróci kanibalistyczny Holokaust”

fot. Cordon Press / PressFocus
Norbert Bożejewicz
Źródło: AS

Selekcjoner Luis Enrique wypowiedział się po pokonaniu Szwecji (1:0) w ostatnim spotkaniu eliminacji do przyszłorocznego mundialu i zarazem wywalczenia bezpośredniego awansu na turniej organizowany przez Katar.

Reprezentacja Hiszpanii nie mogła czuć się usatysfakcjonowana swoim poziomem prezentowanym w kończących się kwalifikacjach oraz niektórymi wynikami. Z tego powodu musiała do ostatniego pojedynku walczyć ze Szwecją o pierwsze miejsce w grupie.

„La Furia Roja” zdołała je zająć po pokonaniu „Trzech Koron” i bramce zdobytej przez wielokrotnie krytykowanego w mediach oraz przez kibiców Álvaro Moratę.

Selekcjoner Luis Enrique nie ukrywał radości z tego faktu i podkreślił na konferencji prasowej, że zakończone eliminacje kosztowały go więcej zdrowia niż starcia Hiszpanów na niedawnym EURO 2020 czy w Lidze Narodów.

- To było dla nas jak zdobycie tytułu. Osiągnęliśmy coś imponującego na wspaniałym stadionie i z rewelacyjnym tłumem, który pomagał nam od pierwszej minuty. Po raz pierwszy dostrzegliśmy takie bezwarunkowe wsparcie i pełną symbiozę z fanami na stadionie. To było bardzo miłe. Wraz z zakończeniem kwalifikacji spadł mi z serca olbrzymi ciężar, bo presja ciążąca na mnie była większa niż na EURO 2020 czy Lidze Narodów, ponieważ wydawało się, że ten awans trzeba zrobić z obowiązku, a to nie było takie proste - powiedział szkoleniowiec.

- Na szczęście nie zagramy w barażach. Gdyby stało się jednak inaczej, to pomyślałbym, że nasi potencjalni rywale w nie chcieliby grać z Hiszpanią. Ale ponieważ byliśmy najlepszym zespołem w grupie, to zakwalifikowaliśmy się - dodał 51-latek.

Luis Enrique ma jednocześnie świadomość, że chwilowa radość może wkrótce zamienić się w coś zupełnie innego.

- Gdy przegramy mecz, powróci „kanibalistyczny Holokaust”. Mam tu na myśli rzeczywistość zawodowej piłki nożnej, która jest zależna od wyników. Teraz czujemy się jednak spełnieni na boisku. Widząc to, jak rywalizowaliśmy o mundial, pojedziemy na niego pełni nadziei - przyznał selekcjoner cytowany przez „AS-a”, wyjaśniając, że chodzi mu o sytuacje, gdy brakowało wsparcia kibiców.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Wysokość klauzuli Benjamina Šeško ustalona. Tyle będzie kosztował latem Trzech kandydatów do zastąpienia Xaviego w FC Barcelonie Legia Warszawa zainteresowana niemieckim skrzydłowym Chelsea dopięła swego. Słowne porozumienie w sprawie transferu wielkiego talentu Rafael Benítez rywalem... Marka Papszuna w walce o prestiżową posadę Jagiellonia Białystok ratuje punkt w samej końcówce. Powrót na fotel lidera [WIDEO] Sensacyjny zwrot akcji w sprawie José Mourinho. To będzie jego nowy klub?!

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy