Starcie pomiędzy „The Citizens” a „The Blues” zamykało sobotnią serię gier w Premier League.
Przed pierwszym gwizdkiem arbitra na zdecydowanego faworyta typowano aktualnego mistrza Anglii. Gracze pod wodzą Pepa Guardioli są ostatnio w wyśmienitej formie. Na dodatek hiszpański szkoleniowiec może nareszcie korzystać na boisku z duetu Kevin De Bruyne i Erling Haaland.
Chelsea nie przestraszyła się jednak swojego przeciwnika. Goście od samego początku dawali do zrozumienia, że na Etihad Stadium przyjechali po zdobycz punktową.
Przyjezdni z Londynu dochodzili do dogodnych sytuacji, aż w końcu w 42. minucie objęli prowadzenie. Piłkę w siatce umieścił Raheem Sterling.
W drugiej połowie Manchester City przez długi czas nie był w stanie przełamać żelaznej defensywy „The Blues”. Udało się tego dokonać dopiero w 83. minucie za sprawą strzału Rodriego. Ostatecznie spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
Po meczu trener Chelsea, Mauricio Pochettino, w ciepłych słowach wypowiedział się na temat gry swoich podopiecznych.
- Zagraliśmy bardzo dobrze. Jestem bardzo zadowolony. Myślę, że takiego właśnie ducha zespołu chcemy pokazywać. Pracujemy nad tym. Uważam, że [Manchester City] to najlepsza drużyna na świecie i moim zdaniem powinniśmy być dumni z naszego występu. Byliśmy bardzo odważni - mówi w rozmowie dla Sky Sports.
- Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu naprawdę dobra. Uważam, że graliśmy agresywnie, kierowaliśmy piłkę w wyższe partie boiska i wygrywaliśmy pojedynki. Odnośnie do drugiej połowy, myślę, że zawodnicy Manchesteru City dominowali i zmusili nas do głębszej obrony. Mimo wszystko wciąż walczyliśmy, a nawet mieliśmy kilka okazji, aby wygrać ten mecz - kontynuuje.
- Jestem bardzo szczęśliwy. Remis to dla nas dobry rezultat. Kiedy mierzysz się z taką drużyną, jak Manchester City, ważne jest, aby być odważnym i walczyć na każdym obszarze - podsumowuje.
Zawodników Chelsea czeka teraz ponad tydzień przerwy. Następne spotkanie rozegrają dopiero 25 lutego. Wówczas powalczą o zwycięstwo w Pucharze Ligi Angielskiej. Ich plany spróbuje pokrzyżować Liverpool.