Selekcjonerem reprezentacji Niemiec nie jest już Hans-Dieter Flick, który stracił pracę po porażce w meczu towarzyskim z Japonią 1:4. Dla naszych zachodnich sąsiadów była to trzecia przegrana z rzędu i czwarta na przestrzeni pięciu meczów.
We wtorek niemiecki zespół pokonał Francję 2:1 po golach Thomasa Müllera i Leroya Sané. Poprowadzili go Rudi Völler, Hannes Wolf i Sandro Wagner, ale od początku było wiadomo, że to tylko tymczasowa opcja.
Zgodnie z najnowszymi doniesieniami Christiana Falka sam Völler, który jest dyrektorem sportowym federacji, skontaktował się już z przedstawicielem Juliana Nagelsmanna Volkerem Struthem. „Obecnie rozpoczynają się negocjacje dotyczące finansów” - czytamy na łamach „Bilda”.
Powyższe źródło podkreśla, że w tym momencie 36-latek to absolutny numer jeden na liście kandydatów na nowego selekcjonera reprezentacji Niemiec.
Mimo że Nagelsmann nie prowadzi już drużyny Bayernu Monachium, wciąż ma z nim ważny kontrakt. W przeciwieństwie do rozmów z innymi klubami Bawarczycy ponoć są skłonni zrzec się pieniędzy wynikających z rozstania z nim, choć mają swoje warunki.