Daniele De Rossi to absolutna legenda rzymian. Łącznie z karierą juniorską jako defensywny pomocnik poświęcił klubowi niemal dwie dekady piłkarskiej kariery. Od stycznia tego roku realizuje się w tym samym miejscu na ścieżce trenerskiej.
W roli następcy José Mourinho 40-latek spisuje się imponująco. W 16 występach jego podopieczni wygrali aż 11-krotnie, ponosząc tylko dwie porażki.
Efekt „nowej miotły” ewidentnie podziałał, a zarząd trzykrotnego mistrza Italii nie ma wątpliwości, że kooperacja z De Rossim musi trwać znacznie dłużej, niż tylko do końca trwającego sezonu.
„Po spotkaniu z Daniele De Rossim, które odbyło się wczoraj (w środę) po południu, mamy przyjemność ogłosić, że będzie pełnił on funkcję trenera AS Romy także po zakończeniu obecnego sezonu i w dającej się przewidzieć przyszłości. Podczas krótkiego pobytu wywarł pozytywny wpływ dzięki swojemu przywództwu, które oddziałuje pozytywnie na cały klub. To kontynuacja jego niezwykłej historii z Romą.
Nic nie może dać nam większego szczęścia niż możliwość budowy długoterminowego projektu z Daniele. Będziemy współpracować z coraz większym zaangażowaniem, aby zapewnić przyszłość, na jaką zasługują kibice Romy. Dalsze szczegóły zostaną podane w nadchodzących dniach” – czytamy w komunikacie podpisanym przez Dana i Ryana Friedkinów, właścicieli „Giallorossich”.
To niezwykła wiadomość dla sympatyków wspierających ekipę ze Stadio Olimpico ujawniona tuż przed rewanżowym pojedynkiem ćwierćfinału Ligi Europy z Milanem.
W pierwszym starciu Roma zapewniła sobie skromną zaliczkę, pokonując rywala na San Siro 1:0.