Środkowy obrońca nie napotkał żadnych poważniejszych przeszkód w odnalezieniu się w niemieckim futbolu po zaliczeniu przeprowadzki do „Czerwonych Byków” z RC Strasbourg w lipcu 2021 roku.
Kosztował wówczas piętnaście milionów euro z zawartymi dodatkami sięgającymi dwóch milionów euro.
RB Lipsk nie może z perspektywy czasu żałować zainwestowanych w niego środków. Zwłaszcza, że po debiutanckim sezonie i przed startem zeszłego poważne zainteresowanie jego usługami wyraziło Paris Saint-Germain.
Mohamed Simakan przyznał jednak otwarcie, że odrzucił perspektywę zaliczenia ekspresowego powrotu do rodzimego kraju, by zyskać cenne doświadczenie oraz stabilność w niemieckim zespole.
W nagrodę za pełną lojalność otrzymał podwyżkę i zawarł z klubem nowy kontrakt do 30 czerwca 2027 roku. Wówczas pojawiły się głosy o zawartej w niej klauzuli odstępnego, ale media nie drążyły zbytnio tematu aż do teraz.
Dziennikarze Sky ujawnili, że w obowiązującej umowie widnienie suma umożliwiająca mu zmianę pracodawcy nadchodzącego lata za około 70 milionów euro.
Obecnie trudno wyrokować, czy PSG byłoby ponownie nim zainteresowane. Zwłaszcza, że z perspektywy czasu defensor znalazł się pod ścisłą obserwacją Tottenhamu czy Newcastle United.
Na razie jakakolwiek z drużyn nie przejawia gotowości do aktywowania wspomnianego zapisu. Z kolei sam piłkarz jest skłonny wykonać po trwających rozgrywkach następny krok w karierze.
Dlatego RB Lipsk nie zamyka się na podjęcie ewentualnych negocjacji i ostateczne wypuszczenie środkowego obrońcy za mniejszą sumę.
Simakan zdobył dwie bramki i zaliczył dwie asysty w rozegranych 37 spotkaniach w bieżących zmaganiach.