Doświadczony napastnik nie śpieszył się z podjęciem decyzji odnoszącej się do swojej najbliższej przyszłości w obliczu wygasającego za rok kontraktu z „Lisami”.
Z tego też powodu w mediach pojawiły się doniesienia o pojawieniu zainteresowania usługami 35-letniego zawodnika ze strony znajdującego w poważnym kryzysie Manchesteru United.
Ekipa z King Power Stadium postanowiła w ekspresowym tempie zapobiec ewentualnemu odejściu swojej legendy i nie napotkała większych problemów z ustaleniem z nim warunków nowej umowy, która będzie obowiązywać do 30 czerwca 2024 roku.
- Oczywiście jestem w siódmym niebie. Kiedy usłyszałem, że klub patrzy w tym samym kierunku co ja, zdecydowałem się podpisać kontrakt. Decyzja była łatwa. Jestem tu na tyle długo, że czuję się częścią każdego z mebli. Myślę, że po sposobie, w jaki staramy się grać i po kierunku, w którym klub chce zmierzać, widać, że będzie się rozwijał i rozwijał. Teraz chodzi o to, by ten sezon zakończyć tak wysoko, jak się tylko da. Moje nogi nadal czują się świetnie, więc będę nadal pomagać klubowi tak bardzo, jak tylko będę mógł, czy to strzelając gole, czy asystując. Po to właśnie tu jestem - powiedział Jamie Vardy.
Były reprezentant Anglii trafił do Leicester City z Fleetwood Town za nieco ponad 1,2 miliona euro w lipcu 2012 roku.
Od tego czasu środkowy napastnik przyczynił się do wywalczenia przez „Lisy” awansu do Premier League, sensacyjnego mistrzostwa Anglii w sezonie 2015/2016 oraz Pucharu Anglii (2020/2021) i Tarczy Wspólnoty (2021).
Jego łączny indywidualny bilans w ekipie z King Power Stadium zamyka się na 164 trafieniach oraz 64 asystach w 387 rozegranych meczach.