W oficjalnym komunikacie możemy przeczytać o tym, że Walijka poprowadzi drużynę w ramach przygotowań do następnego sezonu.
– Hannah to naturalny wybór na tymczasowego trenera pierwszego zespołu. Do tej pory wykonała fantastyczną pracę w naszej szkółce, a wartości prezentowane przez klub są w niej głęboko zakorzenione – powiedział prezes Forest Green Dale Vince.
– Jestem bardzo podekscytowana postawieniem następnego kroku w karierze. Przygotowania do sezonu dopiero co ruszyły, ale już wkrótce tak naprawdę rozpocznie się prawdziwa walka o punkty. Dla mnie to wielki czas. Dziękuję za otrzymaną szansę od klubu, myślącemu perspektywicznie, który obdarzył mnie rolą lidera – dodała od siebie Dingley.
Tego samego dnia z pracą pożegnał się Duncan Ferguson. 51-letni szkot prowadził drużynę od stycznia tego roku, lecz zanotował fatalny bilans. W 18 spotkaniach zaledwie raz wygrał, a aż 14-krotnie doznawał smaku porażki.
W efekcie „Zieloni” zajęli ostatnie miejsce w League One i z hukiem spadli.
Żadna inna firma piłkarska nie powierzyła kobiecie takiej roli na profesjonalnym poziomie rozgrywek. Dingley jest zatem pierwszą, która zapracowała na taki sukces.
Z Forest Green związana jest od dekady, zbierając po drodze dobre recenzje za szkolenie nastolatków. W przeszłości prowadziła też między innymi młodzieżówkę Notts County.
Nie wiadomo, jak długo 39-latce przyjdzie sprawować opiekę nad męskim gronem. W oświadczeniu nie zawarto żadnej wzmianki o trwających poszukiwaniach następcy Fergusona.