Po przekonującej wygranej w Paryżu 3:2 piłkarze „Blaugrany” byli pełni nadziei na awans do półfinału. Ekipa prowadzona przez Luisa Enrique nie zamierzała jednak dawać za wygraną i zapowiadała remontadę.
Mimo rozpoczęcia rewanżu od gola Raphinhi ostatecznie to paryżanie wygrali w cuglach, wobec czego mają szanse powalczyć o końcowy triumf.
Kylian Mbappé, największy gwiazdor drużyny przyjezdnej, nie wzbił się na wyżyny swoich umiejętności, ale i tak zdołał ustrzelić dublet w spotkaniu zakończonym wynikiem 4:1.
Francuz był uradowany do tego stopnia, że po ostatnim gwizdku arbitra pokusił się o pełne odwagi słowa.
„To jest piłka nożna i przemawiać należy na boisku” – miał rzucić w tunelu, robiąc to dodatkowo po hiszpańsku.
Jak donosi „Mundo Deportivo”, słowa te FC Barcelona odebrała jako prowokacje i wobec tego zawodnicy tego klubu ruszyli w kierunku 25-latka.
Chwilę potem wywiązała się szamotanina, w której udział brało około sześćdziesięciu osób, w tym trenerzy czy ochroniarze. Nie brakowało popchnięć czy utarczek słownych.
Atmosfera byłą gorąca już w trakcie meczu, gdy czerwone kartki obejrzeli Xavi oraz jego asystent Òscar Hernández, a także Ronald Araújo.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Mbappé od przyszłego sezonu będzie grał w Realu Madryt. Wygląda na to, że już powoli przygotowuje się do tej roli.