Tegoroczna kampania w wykonaniu „Les Gones” pisze się w ciemnobrunatnych barwach. Władze klubu we wrześniu zwolniły Laurenta Blanca, zastępując go utalentowanym szkoleniowcem z Włoch.
Na razie ta zmiana nie przynosi pozytywnego skutku. Fani nie dawno nie doświadczyli zwycięstwa w wykonaniu swoich ulubieńców. Ostatni raz w stanie zadowolenia znajdowali się pod koniec maja, gdy Lyon pokonał u siebie Stade de Reims.
W niedzielę okazja na przełamanie wydawała się wręcz idealna. Siedmiokrotny mistrz Francji stanął naprzeciw FC Metz, także zamieszanej w strefę spadkową. Skończyło się zaledwie na remisie, a na dodatek to domownicy musieli gonić wynik.
Wielokrotnie piłkarze musieli stawić czoła sfrustrowanym ultrasom. Tym razem w roli głównego słuchacza wystąpił trener, któremu kibice okazali wyrozumiałość.
– Problem tkwi w tym, że nie ma nikogo w klubie, kto mógłby posłużyć ci pomocą w ciągu tygodnia lub nawet w tym momencie, bo to nie ty powinieneś do nas podejść. Jeśli masz coś do powiedzenia, zrób to. Nie będziemy jednak nastawieni przeciwko Tobie, jeśli nic nie przekażesz, bo to nie jest twój obowiązek – powiedział lider ultrasów do włoskiego szkoleniowca.
– Będę wam to powtarzał przy każdej okazji. Jesteście wyjątkowymi kibicami. Damy wam wszystko, ponieważ zasługujecie na to. Dziękuję wam za wszystko. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby wygrać. Nie będziemy się poddawać. Obiecuję. Mam nadzieję, że to wystarczy – odparł Grosso w otoczeniu kamer transmitujących zdarzenie dla Amazon Prime Video.
OL to jedyna drużyna z TOP5 lig europejskich bez zdobytego kompletu punktów w bieżących zmaganiach.