Na początku sezonu więcej było spekulacji na temat odejścia aniżeli pozostania Chorwata na Stadio Giuseppe Meazza. Skrzydłowy w trakcie ostatnich miesięcy pokazał się jednak z bardzo dobrej strony.
Postawa 33-latka sprawiła, że „Nerazzurri” zaczęli dążyć do jego zatrzymania, ale rozmowy do łatwych nie należały. Piłkarz zażądał sześciu milionów euro w ramach dwuletniej współpracy, a klub zaproponował 4,5 miliona.
W efekcie negocjacje przestały posuwać się naprzód. To szybko wykorzystały inne kluby.
Po Ivana Perišicia w kolejce ustawiły się Chelsea i Juventus, przy czym na ten moment to Anglicy są konkretniejsi, gdyż zdążyli już przedstawić swoją ofertę. „The Blues” wyrazili gotowość do spełnienia oczekiwań doświadczonego zawodnika.
Reakcja Interu nastąpiła w mgnieniu oka. Wicelider tabeli Serie A oświadczył, że zamierza raz jeszcze porozmawiać z uczestnikiem EURO 2020.
– Zasiądziemy do stołu i wspólnie podejmiemy najlepszą dla nas wszystkich decyzję. Jeżeli chodzi o stanowisko klubu, to chcemy kontynuować współpracę z tym zawodnikiem – przekazał Beppe Marotta, dyrektor generalny klubu.
Jak informuje Sky Sport Italia, będzie to ostatnia szansa na przedłużenie wygasającego 30 czerwca kontraktu. Mistrz Włoch z poprzedniego sezonu postara się w niewielkim stopniu podnieść propozycję.
Gdyby strony i tym razem się nie dogadały, mediolańczycy porzucą plan zatrzymania autora dziewięciu goli oraz tylu samo asyst w kampanii 2021/2022, skupiając się na jego zastąpieniu.