Ferland Mendy to 28-letni lewy obrońca, który do Hiszpanii przeniósł się latem 2019 roku. Real wydał na niego wówczas aż 48 milionów euro.
Od tego czasu Francuz zanotował dla „Królewskich” 140 spotkań, a byłoby ich więcej, gdyby nie problem z urazami, który zwłaszcza w ostatnim czasie, nasilił się u Mendy'ego.
Dziewięciokrotny reprezentant Francji od poprzedniego sezonu opuścił aż 29 spotkań, a teraz ta liczba jeszcze się zwiększy, bo czeka go kolejna pauza.
28-latek wygrane spotkanie z FC Barceloną rozpoczął w podstawowym składzie, ale na początku drugiej połowy musiał zostać zmieniony przez Eduardo Camavinge, gdyż nabawił się urazu mięśniowego. Na razie nie wiadomo jak poważny jest uraz lewego obrońcy i na ile wykluczy go z gry.
Mendy ma w tym sezonie pecha do potyczek z zespołem z Katalonii, bo w trakcie towarzyskiego starcia obu drużyn rozgrywanego latem w Stanach Zjednoczonych również nabawił się kontuzji. Wydawało się, że wypadnie z gry na dwa lub trzy tygodnie, ale skończyło się na półtoramiesięcznej absencji.
Mendy wrócił do gry pod koniec września i w ostatnich spotkaniach znajdował się już w podstawowym składzie. Kolejna kontuzja 28-latka oznacza, że więcej minut na boisku otrzyma Fran García lub ponownie na lewą obronę przestawiony zostanie Camavinga.
Real Madryt zajmuje aktualnie pierwsze miejsce w LaLidze z 28 punktami po 11 spotkaniach. Taki sam dorobek ma Girona, a FC Barcelona ma już cztery „oczka” straty do „Los Blancos”.