W tym tygodniu w wywiadzie dla podcastu „Stick To Football” bezrobotny trener określił Hiszpana jako najlepszego fachowca w swojej hierarchii. W wypowiedzi posunął się do tego stopnia, że mógłby pójść do niego na piechotę, gdyby tylko otrzymałby sygnał o rekrutacji do sztabu szkoleniowego.
Podczas konferencji prasowej przed meczem z Bournemouth jeden z dziennikarzy zacytował zdanie opiekunowi „Obywateli”, który, jak zazwyczaj ma w zwyczaju, przyjął te komplementy z uśmiechem na twarzy.
– Nie wiem, gdzie on mieszka – zażartował szkoleniowiec.
– Ale do mnie może przyjść w każdej chwili, choć to „Czerwony Diabeł”, wielki fan United. Ale oczywiście, jest to też jedna z największych postaci w tym kraju po wsze czasy. Miło usłyszeć od niego te komplementy – dodał.
Guardiola to od dawna uznana trenerska marka na światowym rynku. Łącząc do kupy jego pobyty w FC Barcelonie, Bayernie Monachium i obecnie w City, zapracował łącznie na 37 trofeów, w tym trzy Puchary Europy i 11 krajowych mistrzostw.
Rooney z kolei nadal ma spore braki w warsztacie szkoleniowym. Jego przygody w Derby County, DC United czy w szczególności ostatnio w Birmingham City zakończyły się katastrofą.
W ekipie Krystiana Bielika przetrwał na ławce niespełna trzy miesiące, odnosząc zaledwie dwa zwycięstwa w 15 spotkaniach Championship.