Przypomnijmy, że europejska centrala piłkarska nałożyła na MC grzywnę w wysokości 30 milionów euro oraz wykluczyła go z dwóch kolejnych edycji Ligi Mistrzów. To efekt naruszenia zasad Finansowego Fair Play. Klub z Etihad zamierza odwołać się od tej decyzji do Trybunału Arbitrażowego do spraw Sportu, ale póki co nie wiadomo, czy przyniesie to spodziewany efekt.
Mehrzad sugeruje, że wskutek zaistniałej sytuacji piłkarze City mogą dążyć do rozwiązania swoich umów. Narusza bowiem ona ustalone warunki współpracy. Podstawą do jej zakończenia może być to, że klub poprzez działanie niezgodne z przepisami uniemożliwił zawodnikom występy w Champions League w najbliższych sezonach. Rzecz jasna chodzi o sytuację, w której zespół zakwalifikował się do danych rozgrywek, a mimo to z pozasportowych względów piłkarze nie mogą w nich wystąpić.
Według Mehrzada brytyjskie prawo pracy sprzyjałoby argumentom zawodników. Wskutek braku występów w Lidze Mistrzów nie mieliby oni bowiem możliwości zainkasować określonych w kontraktach bonusów z tego tytułu. FIFA również może stwierdzić, że stabilność kontraktowa, którą uznaje za świętość, została naruszona.
Do rozwiązania umów mogłyby dążyć szczególnie największe gwiazdy MC, którymi interesują się inne kluby. Zdaniem Mehrzada, choć pojawiła się taka możliwość, zapewne mało kto zdecyduje się na taki krok. Piłkarze tak czy siak mogą liczyć na lukratywne warunki. Bardziej możliwym scenariuszem jest dążenie ich menedżerów do otrzymania premii przewidzianych za występy w Lidze Mistrzów, mimo że w niej nie zagrają, czy też renegocjacji kontraktów. Klub nie będzie miał wtedy zbyt dużego pola do manewru.