W klubie z Neapolu nie jest za wesoło. We wtorek prowadzący „Azzurrich” Carlo Ancelotti odmówił wzięcia udziału w konferencji prasowej po meczu z Salzburgiem w Lidze Mistrzów (1:1). Włoski trener i jego podopieczni sprzeciwili się również karnemu zgrupowaniu, które wymyślił Aurelio De Laurentiis. Sytuacja została doraźnie opanowana i zespół będzie normalnie przygotowywał się do sobotniego spotkania Serie A z Genoą. W dalszej perspektywie cała sytuacja może zakończyć się jednak wielką rewolucją - z odejściem Ancelottiego i kilku kluczowych piłkarzy na cele.
„Il Mattino” podało, że już zimą z klubem mogą pożegnać się José Callejón i Dries Mertens. Ich kontrakty z Napoli są ważne do 30 czerwca 2020 roku, więc najbliższe okno będzie ostatnią okazją do zarobienia na nich jakichkolwiek pieniędzy. Obaj zawodnicy od dawna znajdują się na celownikach klubów z Chin.
W grupie inicjatorów buntu był też Allan. W ostatnich dniach miało dojść do spięcia między nim a Edoardo De Laurentiisem - wiceprezesem Napoli. Chętnych na niego na pewno nie będzie brakowało. W przeszłości interesowały się nim m.in. Atlético Madryt oraz Paris Saint-Germain.
Nie brakuje również doniesień sugerujących, że ostatnie wydarzenia mogą wpłynąć na przyszłość w klubie Kalidou Koulibaly’ego oraz Lorenzo Insigne.