27-latek uchodzi za jednego z najlepszych golkiperów w całej hiszpańskiej ekstraklasie. Jego kariera rozwinęła się w niezwykłym tempie, a w tym kontekście dodajmy jedynie, że jeszcze w 2019 roku grał on na zapleczu LaLigi.
Poprzedni sezon Rui Silva kończył w 12 czystymi kontami w 37 występach. Dziś, po 34 spotkaniach, dokładnie tyle samo raz nie dał się pokonać. Nic więc dziwnego, że interesują się nim inne kluby.
Granada na początku lutego potwierdziła, że nie udało jej się nakłonić zawodnika do przedłużenia kontraktu, który wygasa 30 czerwca. Tym samym latem z jego strony należy wyczekiwać zmiany pracodawcy.
Jakiś czas temu Portugalczyk został połączony z FC Porto, Sevillą, Olympiakosem, Benficą, Atlético Madryt czy Interem Mediolan. Wygląda jednak na to, że finalnie skończy on w Realu Betis.
Nicolò Schira poinformował bowiem, że „Los Verdiblancos” prowadzą aktualnie zaawansowane negocjacje, a o tym że sprawa jest poważna, świadczy gotowa propozycja umowy ważnej do połowy 2025 roku. Rzecz jasna, do operacji miałoby dojść na zasadzie wolnego transferu.
Zespół prowadzony przez Manuela Pellegriniego zajmuje szóste miejsce w tabeli LaLiga. Być może będzie zatem w stanie zapewnić bramkarzowi z kilkoma powołaniami do kadry Portugalii występy w europejskich pucharach.