Sytuacja ta miała miejsce w końcówce półfinałowego meczu Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt a Bayernem Monachium. Szymon Marciniak wraz ze swoim asystentem Tomaszem Listkiewiczem odgwizdał pozycję spaloną przy akcji, po której niemiecki zespół zdobył bramkę.
Polscy arbitrzy spotkali się ze sporą krytyką, według której powinni oni poczekać do końca akcji, a następnie po jej finalizacji sprawdzić potencjalnego spalonego za pomocą systemu VAR.
Renoma sędziego Marciniaka stoi oczywiście na najwyższym możliwym poziomie, lecz jak się okazuje, ostatnia decyzja może mieć spory wpływ na wybory UEFA, związane z rozdysponowaniem sędziów na poszczególne spotkania tegorocznych Mistrzostw Europy.
Jak poinformowali Tomasz Włodarczyk i Łukasz Wiśniowski z Meczyki.pl sędzia Marciniak wraz ze swoimi asystentami może przegapić mecz otwarcia tegorocznych Mistrzostw Europy pomiędzy Niemcami a Szkocją w Monachium. Polak znajdował się w gronie kandydatów przymierzanych właśnie do sędziowania tego starcia.
- UEFA rozważała polskich sędziów na mecz otwarcia EURO 2024. W związku z wydarzeniami w Madrycie i faktem, że spotkanie Niemców ze Szkocją odbędzie się w Monachium, to prawdopodobnie się to nie wydarzy... UEFA jest organizacją, która bardzo wnikliwie obserwuje to, co dzieje się w mediach. Nikt tego oficjalni nie przyzna, ale decyzje, które zapadają, też są podejmowane w oparciu o nastroje opinii publicznej - zakomunikowali.
43-letni arbiter ma na swoim koncie między innymi występy w finałowych pojedynkach Mistrzostw Świata oraz Ligi Mistrzów.