Kiedy Tiemoué Bakayoko w lipcu 2017 roku trafiał do Chelsea za 40 milionów euro, wydawało się, że to świetny ruch dla obu stron. Mimo początkowych zapowiedzi Francuz nie potrafił przenieść znakomitej dyspozycji z Francji na angielskie boiska. W barwach londyńskiej drużyny rozegrał 43 spotkania, strzelając trzy bramki i notując do tego trzy asysty.
Częściej na Stamford Bridge decydowano się na jego wypożyczenia - najpierw do AC Milanu, następnie do AS Monaco, a w ubiegłych rozgrywkach do Napoli. Na tych transakcjach „The Blues” zarobili łącznie 10 milionów euro.
Tego lata od samego początku było wiadomo, że Bakayoko nie ma szans na regularne występy w barwach Chelsea. Nie figurował w planach menedżera Thomasa Tuchela, dlatego przez całe lato rozglądał się za nowym klubem. Teraz wszystko wskazuje na to, że defensywny pomocnik ponownie zagra w AC Milanie.
Działacze z San Siro w ostatnich dniach negocjowali z „The Blues” warunki całej operacji. Finalnie obie strony doszły do porozumienia w sprawie dwuletniego wypożyczenia z opcją wykupu za 15 milionów euro. Jednocześnie 27-latek przedłuży kontrakt z Chelsea do końca czerwca 2024. Jest to zabezpieczenie przed tym, gdyby AC Milan nie zdecydował się na wykupienie piłkarza.
Francuz to kolejny gracz, który opuszcza The Blues w tym oknie transferowym. Wcześniej byli to między innymi Tammy Abraham (AS Roma), Kurt Zouma (West Ham), Fikayo Tomori (AC Milan), Davide Zappacosta (Atalanta), Victor Moses (Spartak Moskwa), Olivier Giroud (AC Milan), Kenedy (Flamengo - wypożyczenie), Emerson (Olympique Lyon - wypożyczenie), Michy Batshuayi (Beşiktaş - wypożyczenie).