Hiszpan pokazał na przestrzeni ubiegłych latach, że jest w stanie wycisnąć z europejskich potentatów na tyle dużo potencjału, by rzucić wyzwaniem najbogatszym klubom ze Starego Kontynentu.
Dzięki temu wygrał aż czterokrotnie Ligę Europy z Sevillą (trzy razy) oraz Villarrealem (raz). Te oraz inne osiągane rezultaty pozwoliły mu dwukrotnie zasiąść na ławce gigantów w postaci Paris Saint-Germain i Arsenalu.
Co prawda z pierwszym z nich wywalczył aż siedem trofeów, ale nie poprowadził klubu do oczekiwanego zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Z kolei z „Kanonierami” nie wygrał żadnego pucharu. Mimo to może wkrótce dostąpić po raz trzeci zaszczytu objęcia sterów nad czołowym europejskim klubem w postaci Bayernu Monachium.
O takiej ewentualności poinformował Georg Holzner z „Kickera”, uważając, że obecny opiekun Aston Villi znajduje się w gronie kandydatów do zajęcia miejsca Thomasa Tuchela po zakończeniu sezonu.
52-latek może czuć się usatysfakcjonowany dotychczasowymi rezultatami osiąganymi w ekipie z Birmingham. Razem z nią zajmuje obecnie czwarte miejsce w tabeli, premiowane awansem do fazy grypowej Ligi Mistrzów oraz czeka na rywala w 1/8 finału Ligi Konferencji Europy.
Obecnie numerem jeden na liście życzeń „Bawarczyków” w kontekście przejęcia zespołu przed startem następnych rozgrywek jest Xabi Alonso z Bayeru Leverkusen.