Legendarny bramkarz trafił do portugalskiego zespołu w 2015 roku, jednak od pewnego czasu nie ma zbyt mocnej pozycji w szeregach drużyny prowadzonej przez Sérgio Conceição, gdyż po raz ostatni pojawił się na boisku w meczu ligowym w rozegranym na początku października derbowym meczu ze Sportingiem Lizbona.
Sytuację w jakiej znalazł się 36-latek pragnie wykorzystać jego rodak, menadżer Newcastle United Rafael Benitez, który według portugalskich mediów postanowi przekonać go do przenosin na Wyspy Brytyjskie już w trakcie nadchodzącego styczniowego okienka transferowego.
Klub z północnej Anglii od czasów odejścia Shaya Givena notorycznie boryka się z brakiem golkipera, który gwarantowałby stabilizację między słupkami. Jak dotąd miejsca w wyjściowym składzie nie zdołali sobie wywalczyć Karl Darlow oraz Rob Elliot. Żadnego meczu w trwających rozgrywkach nie rozegrał z kolei Freddie Woodman, który na tegorocznych Mistrzostwach Świata do lat 20 zgarnął statuetkę dla najlepszego bramkarza turnieju.
Transfer do Newcastle sprawiłby, iż Casillas zaliczyłby dopiero trzeci klub w seniorskiej karierze piłkarskiej. Wychowanek Realu Madryt przez wiele lat występował w macierzystym zespole, stając się w pewnym momencie jego kapitanem, a zarazem istnym symbolem. Przed dwoma laty w dość nieprzyjemnych okolicznościach rozstał się jednak z ekipą „Królewskich”, dołączając tym samym do wspomnianego Porto.
Po wielu latach 36-letnibramkarz przestał być powoływany do reprezentacji narodowej, dla której to rozegrał najwięcej meczów w historii (167). Selekcjoner Julen Lopotegui od pewnego czasu znacznie wyżej ceni umiejętności Davida De Gei, Kepy Arrizabalagi oraz Pepe Reiny.