Do feralnego zdarzenia doszło w środowy wieczór. Wówczas Manchester City walczył o trzy punkty w lidze z Evertonem na Goodison Park.
Jack Grealish znalazł się w kadrze meczowej i wystąpił od pierwszej minuty. Najbliżsi członkowie jego rodziny i znajomi oglądali pomocnika w akcji w jego domu.
W pewnym momencie do posiadłości wdarli się przestępcy czyhający na kradzież kosztowności. Według źródła, na które powołuje się „The Sun”, narzeczona, rodzice, dwie siostry i brat zawodnika znaleźli się w sytuacji zagrożenia.
Będąc na pierwszym piętrze, usłyszeli niepokojący hałas na parterze oraz intensywne szczekanie psów. Jedna z osób aktywowała alarm antywłamaniowy, po czym oprawcy zdążyli się ewakuować przed przyjazdem policji.
Zgłoszenie zostało nadane o 22:50 czasu polskiego.
Nikomu z rodziny Grealisha nie stała się krzywda.
Ze wstępnych ustaleń miejscowych służb wynika, że z miejsca zdarzenia, do którego piłkarz przeprowadził się tuż przed świętami Bożego Narodzenia, zniknęło wiele kosztowności biżuteryjnych. Ich wartość szacuje się na grubo ponad milion euro.
Włamywaczy jak na razie nie udało się schwytać.
Grealish w trwającym sezonie rozegrał 21 spotkań. Strzelił trzy gole i zaliczył dwie asysty.