„Bruk-Bet Termalica zagra kiedyś w europejskich pucharach” – zapowiedź 20. kolejki Ekstraklasy
2016-12-16 09:21:14; Aktualizacja: 7 lat temuDebiut Franciszka Smudy na Łazienkowskiej, problemy Ruchu Chorzów i przyjazd „Kolejorza” do Krakowa. Przed 20. kolejką LOTTO Ekstraklasy porozmawialiśmy z Piotrem Wierzbickim, dziennikarzem portalu „futbolfejs.pl”.
Transfery.info: Przed nami ostatnia ligowa kolejka w 2016 roku. Proszę o szczerą odpowiedź: ma Pan już dość ligowej piłki i odetchnie Pan z ulgą po końcowym gwizdku w Lubinie?
Piotr Wierzbicki (futbolfejs.pl): Szczerze? Nie mam. Szczerze przyznam, że z każdą kolejką mam coraz większy apetyt na mecze Ekstraklasy. Bo rywalizacja zrobiła się arcyciekawa – Jagiellonia trzyma się w czubie rękami i nogami, Lechia też utrzymuje wysokie tempo, do czołówki dobijają Legia i Lech i mocno cisną. Cisną tak, że w Białymstoku i Gdańsku robi się duszno. A tlenu będzie jeszcze mniej po podziale punktów. Jeszcze wierzga Bruk-Bet Termalica Nieciecza, do tego towarzystwa dochodzi Zagłębie Lubin, nieobliczalna Wisła. Widzisz jak się podekscytowałem. Emocje studzi trochę pogoda. To jedyne, co dokucza, bo trudno się pisze, gdy sztywnieją palce.
Piłkarze Bruk-Bet Termaliki grają w kratkę. Po dwóch zwycięstwach z rzędu przyszły dwie porażki. Z czego mogą wynikać te wahania formy?Popularne
Może trenerowi Michniewiczowi wysiadają baterie...w dronach. A poważnie – doceniam to co zrobił, mam ogromny szacunek do właścicieli klubu za to jak profesjonalnie zorganizowali klub w tej małej, sympatycznej wiosce. I mam sentyment, bo miałem okazję być tam kilka razy, byłem świadkiem walki tej drużyny o awans do 1. ligi, potem do Ekstraklasy. Konsekwencja państwa Witkowskich w dążeniu do celu daje mi pewność, że Bruk-Bet zagra kiedyś w europejskich pucharach. Ale jeszcze nie w przyszłym sezonie. Na razie po prostu brakuje tej drużynie jakości do tego, żeby wytrzymać rywalizację ze wszystkimi drużynami na „L”, a chyba też z Jagą i Zagłębiem.
Klub z Chorzowa nie ma ostatnio dobrej prasy. Jak do całej sprawy podejdą piłkarze? Będzie im się chciało umierać za klub, który jest bardzo bliski degradacji?
Z tą degradacją, to bym nie przesądzał. A czasem fatalna sytuacja finansowa potrafi popchnąć piłkarzy do jeszcze większego wysiłku. Przykład Polonii Warszawa, którą położył inny śląski „biznesmen” Ireneusz Król, a którą Piotr Stokowiec wydźwignął na 6. miejsce. Dopóki w Ruchu będzie chciało się pracować Waldemarowi Fornalikowi, to drużyna może się jakoś wybronić. Kiedy zrezygnuje z pracy Fornalik, wtedy stracę złudzenia i powiem – Ruch jest na równi pochyłej. I będzie to szybki ruch w dół.
Podopieczni Waldemara Fornalika trafią na niewygodnego przeciwnika. Wisła co prawda tylko zremisowała w derbach Krakowa, ale „Biała Gwiazda” dobrze prezentuje się pod wodzą Radosława Sobolewskiego.
Niewygodnego – tak, ale nie podpiszę się pod opinią, że Wisła dobrze się prezentuje pod wodzą Sobolewskiego, bo raz się prezentuje świetnie, raz średnio, a raz fatalnie. Tak jak powiedziałem wcześniej, jest to drużyna nieobliczalna, ale nie wiem czy dla Wisły to jest komplement.
W sobotę do Kielc przyjedzie Lechia Gdańsk, która ostatni raz wygrała w stolicy województwa świętokrzyskiego w 2012 roku. Podopieczni Piotra Nowaka wrócą na zwycięską ścieżkę w meczach wyjazdowych?
Może nie powinienem tego mówić, jako dziennikarz, ale te wszystkie stwierdzenia – ci nie przegrali w Kielcach od 2012 roku, a ci nie wygrali w Wejherowie od 1954, ci nienawidzą wyjazdów do miast na Górnym Śląsku, a ci na Dolny. Te wszystkie serie i próby wyciągania z tego wniosków, obliczanie procentowych szans – zupełnie nie biorę tego pod uwagę, kompletnie mnie to nie grzeje. Może dlatego, że z matematyką miałem problemy już w podstawówce. Lechia wygra w Kielcach, bo nie może sobie pozwolić na stratę punktów z takimi drużynami, jak Korona. Bez względu na to czy ma zagrać „w stolicy województwa świętokrzyskiego” czy u siebie na Bałtykiem. I bez względu na siłę wiatru w Kielcach.
W sobotni wieczór gorąco powinno być również w Białymstoku. Jagiellonia dotychczas jeszcze nie zdobyła nawet punktu w starciach z Wisłą Płock, ale Stadion Miejski to najlepsze miejsce do tego, aby odmienić złą passę. Podopieczni Marcina Kaczmarka słusznie skazywani są na porażkę?
Niesłusznie. I nie wiem kto ich skazuje. Wisła Płock w październiku straciła mnóstwo punktów w meczach, które powinna wygrać. Miała pecha, ale teraz los zaczyna jej oddawać to, co zabrał i nie zdziwię się nawet, jeśli z Jagiellonią wygra. Zwłaszcza, że Wiśle mecze z tymi najsilniejszymi wychodzą najlepiej w tym sezonie. To jest jakaś reguła, na postawie którego można coś przewidywać.
Jagiellonia jest jedną z rewelacji obecnych rozgrywek, 2016 rok skończy na ligowym podium. Podopieczni Michała Probierza mogą do końca sezonu walczyć o mistrzostwo Polski?
Mogą. Pod warunkiem, że nie osłabią się zimowym oknie transferowym. A z tego co słyszałem, Michał Probierz ma obietnicę prezesa, że nie rozsprzeda mu drużyny, a raczej ją wzmocni. Jest w Białymstoku determinacja, żeby walczyć do końca sezonu o mistrzostwo. Wątpię, żeby Jaga mistrzostwo zdobyła, ale na pewno długo o tytuł będzie walczyć.
W ostatnim meczu Cracovia podzieliła się punktami z „Białą Gwiazdą”. Jak ten wynik wpłynie na pozycję Jacka Zielińskiego?
Chyba nijak, bo to taki wynik, który konserwuje obecny stan. Ani Filipiak nie zdenerwował się bardziej, ani – jeśli rzeczywiście był zły na Zielińskiego – to mu specjalnie nie przeszło.
Ostatnio Lech nie osiągał korzystnych rezultatów w wyjazdowych meczach z Cracovią. „Kolejorz” jest w stanie ponownie wskoczyć na poziom sprzed meczu z Jagiellonią?
Ale przecież po Jagiellonii Lech wygrał z Koroną, więc nie wiem czy ten jeden mecz Jagą sprawił, że można już mówić, że Lech zszedł poniżej poziomu, który prezentował przez dłuższy czas. Krótko mówiąc: tak, może wygrać z Cracovią. I to do zera.
Niedzielny mecz we Wrocławiu będzie pojedynkiem dwóch zespołów przeżywających kryzys formy. Która drużyna wykorzysta go do poprawienia nastrojów przed świętami?
Obie by chciały poprawić sobie humory, ale której się uda – to jest wróżenie z fusów. To jest jedno z tych spotkań, po którym nie wiadomo czego się spodziewać. Raczej trudno się spodziewać dobrej piłki.
Niedzielny wieczór to oczywiście mecz Legii, ale wszystkie oczy będą zwrócone na ławkę gości, bowiem Franciszek Smuda zadebiutuje jako trener Górnika Łęczna. Jak były selekcjoner reprezentacji narodowej odnajdzie się w towarzystwie Bonina, Grzelczaka, Drewniaka czy Pruchnika?
Pamiętam wizytę Smudy w Łęcznej sprzed wielu, wielu lat, gdy przyjechał tam z Widzewem. To był już słabiutki Widzew, a Smuda dopiero go przejął po raz trzeci, albo czwarty. Przegrał w Łęcznej i później tłumaczył, już tak nieoficjalnie po konferencji: „Panowie, nie jestem jakimś Mesjaszem (a dokładnie powiedział Mesają), z tymi piłkarzami nic się nie da zrobić”. Jeśli Smuda weźmie Górnik, to po meczu z Legią może mieć podobne odczucia, jak wtedy.
Smuda to trener, który lubi grać ofensywną piłkę, ale zazwyczaj miał do tego odpowiednich wykonawców. Jak może to wyglądać w Łęcznej?
Może tak jak w reprezentacji Polski podczas EURO 2012? Cudów się nie spodziewam, na pewno nie z tym składem i nie w tym sezonie. Skoro mówimy o jakichś stereotypach na temat pracy Smudy, to jest on znany też z tego, że zimą potrafi dać piłkarzom w kość tak mocno, że dochodzą do siebie do późnej wiosny.
20. kolejkę zakończy spotkanie w Lubinie. W 2016 roku lepszy bilans bezpośrednich meczów posiadają piłkarze Piotra Stokowca. Piast stać na zwycięstwo w tym pojedynku?
Oczywiście, że stać. W takim meczu, jak Zagłębie – Piast wszystko może się zdarzyć, to dwie solidne ligowe drużyny. Piast – choć wynik może mówić co innego - całkiem dobrze zaprezentował się w meczu z Legią. Gdyby wykorzystali sytuacje z początku spotkania, to różnie mogło być. Zwłaszcza, że tych sytuacji było kilka.
TERMINARZ - 20. KOLEJKA LOTTO EKSTRAKLASY
Piątek (16.12.)
18:00: Bruk-Bet Termalica - Pogoń Szczecin
20:30: Ruch Chorzów - Wisła Kraków
Sobota (17.12.)
15:30: Korona Kielce - Lechia Gdańsk
18:00: Jagiellonia Białystok - Wisła Płock
20:30: Cracovia - Lech Poznań
Niedziela (18.12.)
15:30: Śląsk Wrocław - Arka Gdynia
18:00: Legia Warszawa - Górnik Łęczna
Poniedziałek (19.12.)
18:00: Zagłębie Lubin - Piast Gliwice