Kiedy z reprezentacji Polski na rzecz prowadzenia Flamengo, zrezygnował Paulo Sousa, niemalże od razu ruszyła giełda nazwisk na temat jego następcy, a na czoło wysunął się Adam Nawałka. To właśnie on zdaniem dziennikarzy jest rozpatrywany jako główny kandydat do przejęcia schedy po Portugalczyku.
Czy rzeczywiście tak się stanie? O ile tak twierdzi wielu dziennikarzy, o tyle innego zdania jest Roman Kołtoń. Przyznał on w swoim programie emitowanym na YouTube, że 64-latek jest na ten moment „poza grą”.
Założyciel kanału Prawda Futbolu powiedział, iż na podstawie jego rozmów z prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezarym Kuleszą, a także z Adamem Nawałką, wysunął się wniosek, iż do tej pory nie było między nimi żadnego kontaktu. Z tego powodu też ciężko zatem łączyć byłego selekcjonera z powrotem na ławkę trenerską „Biało-czerwonych”.
Czy te doniesienia okażą się prawdziwe? O tym przekonamy się prawdopodobnie 19 stycznia, bo właśnie na ten dzień zaplanowano ogłoszenie następcy Sousy.
Nie można wykluczyć, że w razie braku angażu dla Nawałki, Polaków przeciwko Rosji poprowadzi zagraniczny trener, a jego asystentami będą Polacy. O takim rozwiązaniu informowała w ostatnich dniach Polska Agencja Prasowa.
Pierwszy mecz barażowy „Biało-czerwonych” ze „Sborną” zaplanowano na 24 marca.