Jeden z najbardziej perspektywicznych prawych defensorów w Europie podczas letniego okna transferowego był o krok od wyjazdu do Ligue 1. Wówczas starał się o niego Olympique Marsylia i chociaż propozycja Francuzów została zaakceptowana przez pracodawcę Duńczyka, operacja spaliła na panewce. Stało się tak, ponieważ Belgowie w ostatniej chwili podnieśli cenę.
23-latek był bardzo zły na włodarzy Genku, a swojego niezadowolenia nie ukrywali także sternicy OM. Od tego czasu można było uznać niemal za pewnik, że piłkarz przy pierwszej lepszej okazji zmieni klub. Chętnych w końcu nie brakowało. Mówiło się o Olympique’u Lyon.
Wszystko wskazuje na to, że do przeprowadzki dojdzie już w styczniu, ale jego nowym przystankiem będzie finalnie Półwysep Apeniński. Jak bowiem poinformował Schira, Atalanta negocjacje z przedstawicielem belgijskiej ekstraklasy ma już za sobą. Podobnie rzecz ma się, jeśli chodzi o rozmowy z agentem obrońcy, który doskonale odnajduje się na pozycji wahadłowego.
Dziennikarz przekonuje, że sprawa jest już zamknięta. Mæhle podpisze umowę ważną do 30 czerwca 2025 roku, a bergamczycy przeleją na konto Genku osiem milionów euro plus bonusy. Tym samym najprawdopodobniej będzie to pierwszy transfer uczestnika fazy pucharowej Ligi Mistrzów przeprowadzony zimą.
Przypominamy, że „Orobici” rozpoczęli także prace nad wzmocnieniem zespołu po zakończeniu obecnego sezonu. Efektem tego ma być angaż Wiktora Kowałenki, zawodnika Szachtara Donieck.
Dorobek sześciokrotnego reprezentanta Danii z trwających rozgrywek to 16 występów okraszonych trafieniem oraz czterema ostatnimi podaniami.