Mbappé stał się na przestrzeni ostatnich lat wizytówką francuskiej ekstraklasy. Nie powinno to wcale dziwić. Swoją piłkarską podróż rozpoczął na przedmieściach Paryża i mimo zainteresowania wielu zagranicznych drużyn pozostał w ojczyźnie.
Katarskie władze Paris Saint-Germain zrobiły wiele, by umieścić go w centrum swojego wielkiego projektu.
Mbappé traktowano w ojczyźnie szczególnie. Podczas podpisywania nowego kontraktu z gigantem rodzimej ligi miał nawet otrzymać zapewnienie otrzymania decyzyjności w kwestii nowych transferów.
Romain Molina zapewnia, że 25-latek mógł liczyć także na pobłażliwe traktowanie wśród władz Ligue 1.
- Wszyscy koledzy Mbappé znają tę anegdotę. Ja byłem zszokowany, gdy ją usłyszałem. Nie wiem, jak to zrobili, ale Kylianowi pozwolono grać mecze, gdy miał koronawirusa. LFP musiało sfałszować testy, lub pozwolić na ich sfałszowanie - powiedział dziennikarz na swoim youtube'owym kanale.
Dotknięty koronawirusem SARS-CoV-2 Mbappé miał wystąpić w meczach ligowych i Ligi Mistrzów. Oczywiście, trudno potwierdzić, czy rzeczywiście tak było.
Informacja podana przez Molinę odbiła się szerokim echem.
Kapitan reprezentacji Francji tymczasem rozgrywa swoje ostatnie miesiące w Parku Książąt. Na przestrzeni 34 spotkań tej kampanii zanotował 34 trafienia i siedem asyst.