Holender praktycznie od początku swojej przygody z ławką trenerską „Dumy Katalonii” ma spore zastrzeżenia do poziomu prowadzonych spotkań LaLigi przez sędziów.
57-latek zarzuca im w dużej mierze brak konsekwencji oraz jednolitej oceny poszczególnych sytuacji, czemu dał wyraz w trakcie konferencji prasowej poprzedzającej starcie z Realem Valladolid, kiedy to odniósł się do zagrania piłki ręką przez Sergio Ramosa w czasie meczu Realu Madryt z Eibarem (3:1).
- Nie rozumiem kryteriów sędziowania. Trzymam się jednak tego, co powiedziałem po El Clásico i nie ma sensu tego powtarzać. Niektórych rzeczy nie można zrozumieć. Dziewięciu na dziesięciu fanów Realu zapytanych czy był tu karny powiedziałoby, że tak. Arbiter zdecydował jednak inaczej - powiedział Ronald Koeman.
- Dla mnie to był karny. Każdy ma prawo do wyrażenia swojej oceny, nic więcej. Sędzia i VAR zdecydowali przeciwnie i trzeba to uszanować. Praca arbitra nie należy do najłatwiejszych - dodał Holender.
Szkoleniowiec Barcelony odniósł się także do ostatnich słów wypowiedzianych przez Leo Messiego, który przyznał, że najgorsze chwile ma już za sobą.
- Leo nie musi udzielać wywiadu, żebym mógł dostrzec jego chęci do gry. Widzę to codziennie. Oczywiście brak odnoszenia zwycięstw w każdym meczu jest dla niego trudny. Nie wiem, czy jego słowa będą miały pozytywny wpływ na innych piłkarzy. Kadra jest zjednoczona, pracuje i jest niezadowolona z ostatnich wyników, tak jak ja. Robimy wszystko, żeby się poprawić. Najlepszym lekarstwem dla nas są wygrane - dodał 57-latek.