Koronawirus na boisku: Duńscy badacze sprawdzili, na której pozycji najłatwiej o zakażenie

fot. Phillip Kofler | Pixabay
Norbert Bożejewicz
Źródło: Videnskab.dk

Naukowcy z Uniwersytetu w Aarhus wyliczyli, że piłkarze mają stosunkowo niewielkie szanse na zakażenie się koronawirusem w trakcie spotkania.

Pandemia koronawirusa sparaliżowała niemal wszystkie piłkarskie rozgrywki na świecie i postawiła pod dużym znakiem zapytania możliwość ich wznowienia.

Kraje takie jaki Argentyna, Francja czy Holandia nie zdecydowały się ostatecznie na umożliwienie piłkarzom powrotu do rywalizacji i postanowiły przedwcześnie zakończyć sezon.

Rządy wymienionych państw widziały więcej minusów niż plusów wynikających z dania „zielonego światła” przedstawicielom tamtejszego futbolu na wznowienie rozgrywek, ponieważ obawiały się niesubordynacji kibiców, którzy tworzyliby nielegalne zgromadzenia pod stadionami w celu wspierania swoich drużyn oraz prawdopodobnych zakażeń w gronie zawodników, co mogłoby ponownie sparaliżować piłkarskie zmagania.

Nicolas Knudsen, Manuel Thomasen i Thomas Andersen z Uniwersytetu Aarhus na bazie dokonanych wyliczeń z czternastu spotkań duńskiej ekstraklasy stwierdzili jednak, że istnieje bardzo małe prawdopodobieństwo, aby gracz potencjalnie zakażony koronawirusem mógł zakazić innego piłkarza w trakcie meczu.

Badania wykonane na podstawie przemieszczania się zawodników po murawie wskazały na to, że średni czas zagrożenia w przypadku występu jednego chorego w pełnym wymiarze wynosi średnio minutę i 28 sekund.

Uczeni wskazują także na to, że przy analizowaniu każdej pozycji z osobna ryzyko złapania infekcji waha się o 0 do 11 minut. W takim wypadku najbardziej zagrożonymi graczami są środkowi napastnicy, którzy zdecydowanie częściej od piłkarzy znajdujących się w bocznych strefach lub na bramce przebywają w pobliżu rywali w odległości wynoszącej mniej niż 1,5 metra lub w krótkim odstępie czasu przemieszczają się w tych samych miejscach. Na kolejnych pozycjach pod względem zagrożenia wylądowali środkowi obrońcy i pomocnicy.

Z kolei najbardziej spokojni o stan zdrowia mogą być bramkarze, u których ryzyko zakażenia w trakcie meczu okazuje się praktycznie zerowe.

Naukowcy podają również, że piłkarze występujący w jednej drużynie mają mniejsze szanse na to, aby zostać zakażonymi koronawirusem przez kolegę z zespołu niż przez rywala. Wynika to naturalnie z faktu, że na murawie częściej dochodzi do bezpośrednich kontaktów z przeciwnikami niż członkami własnej ekipy.

Nicolas Knudsen, Manuel Thomasen i Thomas Andersen z Uniwersytetu Aarhus zauważają też, że w przypadku stwierdzenia zakażenia u gracza występującego przykładowo na lewej stronie obrony należy poddać testowi na obecność koronawirusa prawego pomocnika lub napastnika zespołu przeciwnego, który przemieszczał się w tej samej strefie boiska. Identyczna zależność dotyczy odwrotnej sytuacji czy też kontaktów środkowych defensorów ze środkowymi napastnikami czy defensywnych pomocników z ofensywnymi pomocnikami. I tak dalej.

Więcej na temat: Koronawirus

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Lech Poznań blisko transferu piłkarza FC Porto Luka Zahović z ciekawym transferem w ramach Ekstraklasy?! Polacy z porażką w pierwszym meczu na EURO U-17. Ale będzie tylko łatwiej! Ma najwięcej czystych kont w Ekstraklasie, przed nim historyczne osiągnięcie Hansi Flick zainteresowany przejęciem tej drużyny U Marka Papszuna jest skreślony? Piłkarz może mieć trudno o grę w barwach Rakowa Częstochowa Czterech kandydatów na nowego menedżera Chelsea

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy