Statystyka jest niesamowita i aż trudno w nią uwierzyć, ale została potwierdzona przez klub z Old Trafford. Starcie z „The Toffees” jest 4000. z rzędu, w którym w kadrze MU nie brakuje zawodnika wychowanego w klubowej akademii. Licznik wystartował w… 1937 roku.
- Akademia stanowi ważną część tego, kim jesteśmy jako klub i co chcemy osiągnąć. Naszym celem jest przyczynianie się do piłkarskiego rozwoju młodych, utalentowanych zawodników, ale również dokładanie cegiełki do tego, by stawali się dobrymi ludźmi. Pokornymi, pewnymi siebie, zdyscyplinowanymi i kreatywnymi. Ten kamień milowy daje nam okazję do refleksji nad niektórymi zespołami i osobami, które przyczyniły się do tak dużego sukcesu - powiedział wiceprezes MU.
- Dawanie szans młodym piłkarzom to tradycja, z której jesteśmy bardzo dumni. To część naszego DNA, którego uczysz się bardzo szybko po dołączeniu do MU. Nic nie sprawia mi większej przyjemności niż oglądanie zawodnika, który przeszedł przez naszą akademię. Tacy piłkarze, gdy dajesz im szansę, mogą cię całkowicie zaskoczyć - stwierdził Ole Gunnar Solskjær.
Wśród graczy pierwszego zespołu „Czerwonych Diabłów” mających za sobą szkolenie w klubowej akademii są chociażby Paul Pogba, Jesse Lingard, Andreas Pereira, Marcus Rashford, Axel Tuanzebe, Scott McTominay czy Mason Greenwood.