Wczoraj niemiecki dziennik „Der Spiegel” opublikował wyniki dochodzenia „Football Leaks” w sprawie szczegółowych warunków transferu już byłego zawodnika Borussii Dortmund (można znaleźć jej TUTAJ). Francuz dość szybko doznał poważnej kontuzji, która wykluczy go z gry na kilka miesięcy. Hiszpańskie media liczyły, że na otarcie łez „Dumie Katalonii” uda się chociaż zaoszczędzić na dodatkowych klauzulach, ale okazuje się, że nie ma co na to liczyć.
W umowie między klubami faktycznie znalazł się zapis mówiący o konieczności wypłaty dodatkowych pieniędzy za rozegranie przez zawodnika określonej liczby spotkań. Na konto „die Borussen” miało wpływać pięć milionów euro za rozegranie kolejno 25, 50, 75 i 100 meczów. Początkowo spekulowano, że dodatkowa kwota zostanie przelana Niemcom jedynie po rozegraniu przez piłkarza 50. spotkania w obecnym sezonie, co już teraz można by było uznać za niemożliwe.
„AS” i „Mundo Deportivo” zwracają uwagę, że klauzula jest jednak długoterminowa, zatem po powrocie do gry licznik meczów, w których wystąpił Dembélé ruszy ponownie. Oznacza to, że prędzej czy później klauzula i tak zostanie aktywowana, co zmusi „Blaugranę” do zapłaty. Jedynym wyjściem byłaby sprzedaż 20-latka zanim uda mu się rozegrać określoną liczbę spotkań, na Camp Nou nie mają jednak raczej takiego planu.
Barcelona przez długi czas negocjowała warunki transferu wychowanka Rennes, czego przyczyną były głównie zapisy przy tzw. bonusach. Początkowo wicemistrzowie Hiszpanii chcieli umieścić w umowie nieco trudniejsze do spełnienia warunki, na to jednak nie zgodziła się Borussia. Ostatecznie pod presją czasu Katalończycy zgodzili się spełnić żądania działaczy z Dortmundu.