75-letni szkoleniowiec zdecydował się rok temu dołączyć do Dynama Kijów. Jego zatrudnienie spotkało się z ogromnym oburzeniem kibiców, bowiem wcześniej przez 12 lat był trenerem Szachtara Donieck. Z tego powodu po zaledwie czterech dniach pracy postanowił zrezygnować, jednak władze klubu zablokowały jego odejście.
Po pierwszym sezonie zarząd nie może żałować tej decyzji, ponieważ Lucescu wygrał wszystkie możliwe rodzime zmagania. Drużyna pewnie zdobyła pierwsze od pięciu lat mistrzostwo Ukrainy, przerywając dominację Szachtara. Ekipa Tomasza Kędziory doszła również do 1/8 Ligi Europy oraz wygrała Puchar i Superpuchar kraju.
Obie strony są zadowolone z dotychczasowej współpracy i dlatego doszły szybko do porozumienia w kwestii jej przedłużenia do połowy 2023 roku.
- W pełni ufamy trenerowi i jego strategii rozwoju. Mircea Lucescu to nie tylko zwycięski trener, ale także specjalista, który rozwija zawodników i pomaga zmieniać nasz klub. Mam nadzieję, że kolejne dwa lata to dopiero początek nowej, zwycięskiej strony w historii Dynama. Bardzo się cieszymy, że Lucescu będzie częścią tej drogi - powiedział prezes Igor Surkis.
- W ciągu roku nasz klub i drużyna zrobiły duży krok naprzód. Mamy nadzieję, że postęp będzie kontynuowany. Dokonaliśmy słusznego wyboru rok temu i nie mamy wątpliwości, że obecna decyzja również będzie korzystna dla Dynama - dodał.
Pod wodzą Lucescu zespół zanotował 29 zwycięstw, siedem remisów oraz siedem porażek.
KACPER SASIAK