Hiszpański napastnik spędził w szkockim klubie sześć lat, po czym w 2010 roku zmienił klub na Sporting Gijon. Rodzina Novo nadal żyje w Glasgow, a on sam twierdzi, iż opuszczenie Rangers było błędem.
34-latek zagrał w niedzielnym meczu pomiędzy legendami Rangersów i dawnymi ikonami Manchesteru United, ale wciąż musi czekać na informację, czy menedżer Ally McCoist chce ściągnąć piłkarza do Szkocji.
- Oczywiście kocham ten klub i bardzo chciałbym wrócić. Słyszałem sporo plotek związanych z moim potencjalnym powrotem, z resztą sam przeprowadziłem już kilka rozmów. To jest mój dom, naprawdę. Ze względu na rodzinę, bardzo ciężko jest mi grać w Hiszpanii, moje dziecko nadal mieszka w Szkocji, to trudne -powiedział były piłkarz Legii.
- Bardzo tęsknię za Rangers. Nigdy nie myślałem, że będzie mi ich aż tak brakować. Ludzie w Glasgow zawsze byli ze mną, traktowali mnie świetnie. W pewnym sensie żałuję, że odszedłem, w innym nie. Jestem typem człowieka, który nie rozpamiętuje swoich decyzji, chodziło o nowe doświadczenia.
- Tak, czy tak - chciałbym wrócić. Teraz wszystko zostawiam swojemu agentowi i menedżerowi Rangers. Ostatnio nawet chwilkę porozmawialiśmy, zrobimy to ponownie, kiedy nadejdzie właściwy moment - zakończył zawodnik SD Huesca.