Z roku na rok pieniądze przeznaczane na transfery są coraz większe. Trend został nieco przystopowany przez pandemię, ale wydaje się, że inflacja może przyczynić się do tego, że wkrótce ponownie będziemy świadkami ruchów, które będą wymagały nakładu zawrotnych kwot.
Obecnie najdroższym piłkarzem w historii futbolu jest Neymar, za którego Paris Saint-Germain zapłaciło swego czasu FC Barcelonie łącznie 222 miliony euro.
Na przeciwnym biegunie jest nasza rodzima Ekstraklasa, bo tu liderem jest Bartosz Slisz. Zagłębie Lubin dostało za niego od Legii Warszawa blisko 1,85 miliona euro.
Choć wydaje się, że nad Wisłą za ruchy transferowe płaci się mało, to jednak na tle wielu innych rozgrywek nie wygląda to tak zupełnie źle.
Wystarczy za przykład podać Malawi, gdzie ostatnio doszło do najdroższej transakcji w historii, a Gaddie Chirwa, który podpisał trzyletni kontrakt z Mighty Mukuru Wanderers, kosztował rekordowe blisko 7 500 dolarów.
- Pod koniec niedawno zakończonego sezonu nasz trener zaproponował listę 20 zawodników i z nich postanowiliśmy wybrać odpowiednie wzmocnienia. Był to karkołomny proces, ale ostatecznie udało nam się dopiąć swego i pięciu z nich sprowadziliśmy już wcześniej, a teraz z nami jest też Gaddie - powiedział dyrektor techniczny Magomero.
Na temat rekordowej transakcji wypowiedział się również sam zainteresowany.
- Cieszę się, że po wielu rozmowach, udało nam się w końcu dopiąć swego. Życzeniem każdego gracza jest dołączyć do takiej drużyny, jak Wanderers. Pragnę dołożyć wszelkich starań, byśmy walczyli o mistrzostwo kraju.
Gaddie Chirwa to reprezentant Malawi.