Reprezentacja Polski uniknęła konieczności pojedynkowania się w półfinale lub ewentualnym finale fazy play-off z Portugalią oraz Włochami i trafiła do drabinki z Rosją oraz zwycięzcą pary Szwecja - Czechy.
Tym samym możemy mówić o sporym szczęściu zwłaszcza, że byliśmy losowani z puli drużyn nierozstawionych i możemy być względnie zadowoleni z otrzymanych rezultatów.
W podobnym tonie wypowiada się nasz marcowy rywal, który ma świadomość, że ze swojego punktu widzenia mógł trafić na bardziej niewygodnego dla siebie rywala.
- Mogło być gorzej, ale i też lepiej. To wszystko jest jednak tylko na papierze. Do tego mecze barażowe odbędą się dopiero w marcu przyszłego roku, a to dopiero za cztery miesiące. Do tego czasu wiele może się jeszcze u nas zdarzyć czy u naszego rywala - przyznał selekcjoner Walerij Karpin, który liczy jednocześnie na to, że będzie miał w tym okresie do dyspozycji wszystkich najważniejszych piłkarzy.
- Nasze kluby mogą w marcu rywalizować nadal w europejskich pucharach. Mam nadzieję, że wszyscy moim zawodnicy będą wtedy gotowi do gry - dodał Rosjanin.
52-latek zdradził także, że chciałby z nam zmierzyć się na głównym obiekcie kadry narodowej.
- Chciałbym zagrać na Łużnikach w Moskwie. Żyjemy jednak w czasach koronawirusa, a to wiele zmienia. Dlatego może również dobrze zmierzyć się w Rostowie czy Krasnodarze, ale znowu tam pogoda w marcu jest bardzo nieprzewidywalna.
***
Reprezentacja Polski: Cezary Kulesza po losowaniu par barażowych Mistrzostw Świata
Mistrzostwa Świata 2022: Pary barażowe rozlosowane. Reprezentacja Polski poznała rywala [OFICJALNIE]