FC Barcelona borykała się w tym sezonie z wieloma problemami kadrowymi. Na przestrzeni ostatnich miesięcy stało się jasne, że kadra mistrza Hiszpanii ma kilka braków.
Braki dotknęły szczególnie środek pola. Między innymi z tego powodu dziewięciokrotnie na szóstej pozycji wystąpił Andreas Christensen - w tej roli wystąpił dziewięciokrotnie. Łącznie zaliczył 35 występów.
Nominalny środkowy defensor trafił do stolicy Katalonii w ramach wolnego transferu z Chelsea. Jego nazwisko pojawiało się w medialnych listach zawodników, których FC Barcelona może poświęcić w celu podreperowania swojej sytuacji finansowej.
Prawdopodobnie latem rzeczywiście dojdzie w szeregach klubu do kilku przetasowań. 28-latek jest przekonany, że zmiany go nie dotkną.
- Nie mam żadnych wątpliwości, że będę tu w następnym sezonie. Zostały mi jeszcze dwa lata kontraktu i jestem zadowolony - zadeklarował 69-krotny reprezentant kraju.
Christensen odniósł się także do swojej eksperymentalnej pozycji na boisku.
- Adaptacja była szybka, cieszę się grą. Oczywiście nadal jest wiele aspektów, które muszę się nauczyć i poprawić. Nie było to wcale trudne, ponieważ jestem obrońcą i moja rola polega głównie na defensywie, z celem dostarczenia trochę równowagi i uniknięcia kontrataków rywala, ale oczywiście uważam się za obrońcę - dodał.