Z ośrodka dla uchodźców na niemieckie salony. 10 FAKTÓW o bohaterze Werderu

Z ośrodka dla uchodźców na niemieckie salony. 10 FAKTÓW o bohaterze Werderu fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek
Źródło: Transfery.info

Dwa lata temu uciekł z Gambii i trafił do jednego z niemieckich ośrodków dla uchodźców. W poprzedni weekend został bohaterem Werderu Brema. Przed wami 19-letni Ousman Manneh.

Uwolnił się od krwawej dyktatury


Manneh unika wylewnych wypowiedzi na temat dokładnych przyczyn opuszczenia swojej ojczyzny. Pewne jest jedno - decydując się na ten ruch w 2014 roku, Gambijczyk uciekł z miejsca rządzonego przez okrutnego dyktatora. Yahya Jammeh to nieobliczalny tyran i po prostu dziwaczny człowiek. Oprócz zabijania opozycjonistów słynie m.in. z rzekomego wynalezienie leku na AIDS, który ma bazować na... ziołach, uzdrawiania ludzi borykających się z masą innych chorób, walki z czarami i obcinania głów gejom.


Zdecydował się na samotną podróż

19-letni obecnie zawodnik zdecydował się na samotną podróż zostawiając w Gambii m.in. mamę i siostrę. Co ciekawe, początkowo trafił do Włoch, ale nie zagrzał tam zbyt długo miejsca. Głównie ze względu na inny stosunek do przyjmowaniu uchodźców w tym kraju, zdecydował się przenieść do Niemiec.


Kopał już w ojczyźnie


Piłkarzem chciał być od zawsze, a przygodę z nieco bardziej profesjonalnymi treningami rozpoczął już w Gambii. W wieku ośmiu lat trafił do mającej siedzibę w Bakau, Rush Soccer Academy. To cząstka wielkiego międzynarodowego projektu, za którym stoją Amerykanie. Manneh szkolił się tam w zasadzie do samego wyjazdu z ojczyzny.



Przez obóz do małego klubiku

W Niemczech Manneh trafił do ośrodka dla uchodźców w Lesum. Będąc tam nie zatracił swoich marzeń o pozostaniu zawodowym piłkarzem. Do wyboru miał kilka mniejszych klubów, a ostatecznie został zawodnikiem zespołu Blumenthaler. - Od razu było widać, że jest naprawdę dobry. Reszta chłopaków szybko dostrzegła, z kim ma do czynienia - przyznał niedawno jeden z trenerów bremeńskiego klubu, Torsten Hennecke. Manneh szybko awansował z drużyny U-18 do starszego rocznika. Strzelił dla niego 15 goli w 11 spotkaniach jednej z lig regionalnych.

Miał bardzo dużo ofert

Po Bremie i nie tylko po niej, szybko rozniosła się fama o jego nadzwyczajnych umiejętnościach. Na oferty i zapytania nie trzeba było długo czekać. Czarnoskórym młokosem zainteresowały się m.in. HSV, Schalke, St. Pauli czy Wolfsburg. Ostatecznie wybrał jednak Werder. - Wybór był trudny, ale mieszkałem w Bremie w zasadzie od roku. Przez ten czas nieźle poznałem miasto... Stwierdziłem, że nie muszę wyjeżdżać - powiedział niedawno.


Bramka w specyficznym debiucie

Manneh podpisał kontrakt z Werderem w marcu zeszłego roku. Najpierw został włączony do drużyny U-19, skąd szybko awansował do rezerw. Tam młodemu napastnikowi udało się strzelić pierwszego gola w debiucie z Hansą Rostock. Gambijczyk wszedł na boisko po przerwie, trafił do siatki ustalając wynik spotkania na 2:1 i… kilka minut przed końcem opuścił murawę.

Wszechstronny zawodnik


Jego największe atuty? - Dodaje drużynie szalenie dużo siły fizycznej. Potrafi znakomicie wykorzystać swoje warunki, ale jest również szybki i dobrze wyszkolony technicznie. Wielu zawodników ma jeden zdecydowany atut, a on ma ich kilka. Trzyma wysoki poziom na paru płaszczyznach. Oczywiście jeszcze długa droga przed nim - przyznał jakiś czas temu Florian Bruns, obecnie asystent trenera Werderu, Alexandra Nouriego.



Pierwszy taki Gambijczyk

To właśnie Nouri, który znał go już wcześniej, dał Gambijczykowi szansę w pierwszym zespole. W tym sezonie 19-latek zanotował już cztery występy w Bundeslidze. Bramki z Bayerem Leverkusen z poprzedniej kolejce z całą pewnością nigdy nie zapomni. Młody zawodnik jest pierwszym Gambijczykiem, jaki trafił do siatki w historii Bundesligi. A dodajmy, że w tym samym meczu, który Werder wygrał ostatecznie 2:1, brał też udział w akcji bramkowej numer jeden. Wcześniej zanotował również asystę z Darmstadt.

Skromny i pracowity chłopak

Mannehowi nie odbija sodówka. Wszyscy powtarzają, że to bardzo spokojny i opanowany chłopak. Profesjonalista, który docenia miejsce, w którym się znalazł. Jeszcze przed debiutem w Bundeslidze, oprócz treningów, nałogowo oglądał mecze w telewizji. - Motywuje mnie śledzenie zawodników lepszych ode mnie, pokazuje, że trzeba ciężko pracować - mówił. Bardzo sympatycznie wypowiedział się również po samym meczu z Bayerem:


- To się wydarzyło naprawdę? Nie mogę w to uwierzyć... To najwspanialszy moment w mojej karierze. Uczucie nie do opisania, tym bardziej, że trafiłem do siatki z tak mocnym rywalem. Chciałem bardzo podziękować kibicom. I oczywiście trenerowi, który zdecydował się postawić na mnie na tym poziomie.


Chce być jak „Lewy”


19-latek od najmłodszych lat miał kilku idoli. Przeciwko jednemu z nich - Javierovi Hernándezowi - zagrał w poprzedniej kolejce, drugiego - Claudio Pizarro - ma w drużynie, a do tego grona należy jeszcze Robin van Persie. Po spotkaniu z Bayerem Manneh docenił jeszcze klasę dwóch innych snajperów. - Teraz chce być prawdziwym napastnikiem jak Robert Lewandowski czy Pierre-Emerick Aubameyang. To moje marzenie - wyznał.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] „Zapomnij”. Jarosław Królewski z jasną deklaracją w sprawie trenera Wisły Kraków „Zapomnij”. Jarosław Królewski z jasną deklaracją w sprawie trenera Wisły Kraków Wojciech Kowalczyk „kąsa” właściciela Rakowa Częstochowa Wojciech Kowalczyk „kąsa” właściciela Rakowa Częstochowa „To oczywiście musiał być on”. Niechciany w Rakowie Częstochowa, bohaterem Górnika Zabrze „To oczywiście musiał być on”. Niechciany w Rakowie Częstochowa, bohaterem Górnika Zabrze 60 milionów euro! FC Barcelona chce zamknąć wielki transfer jeszcze przed EURO 2024 60 milionów euro! FC Barcelona chce zamknąć wielki transfer jeszcze przed EURO 2024 Bernardo Silva chce hitowego transferu Bernardo Silva chce hitowego transferu Xavi rozmawia z nowym klubem Xavi rozmawia z nowym klubem Drużyna Kacpra Kozłowskiego ma... mniej niż zero punktów. Vitesse Arnhem spadło z Eredivisie po ponad 30 latach [OFICJALNIE] Drużyna Kacpra Kozłowskiego ma... mniej niż zero punktów. Vitesse Arnhem spadło z Eredivisie po ponad 30 latach [OFICJALNIE] Ernest Muçi z ładnym golem. Perfekcyjnie przymierzył z dystansu Ernest Muçi z ładnym golem. Perfekcyjnie przymierzył z dystansu

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy