Julian Nagelsmann podjął decyzję w sprawie przyszłości

2023-04-03 09:28:29; Aktualizacja: 1 rok temu
Julian Nagelsmann podjął decyzję w sprawie przyszłości Fot. Vitalii Vitleo / Shutterstock.com
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: SPORT1

Julian Nagelsmann to główny faworyt do objęcia sterów Chelsea, która zwolniła Grahama Pottera. Niemiec zdaje sobie z tego sprawę, lecz nie podejmie pochopnej decyzji. 35-latek zamierza wrócić do pracy dopiero po sezonie - podaje SPORT1.

Graham Potter miał stać na czele długofalowego projektu, który na przestrzeni lat wprowadzi Chelsea w erę sukcesu. W kontekście Anglika pojawiało się wiele ładnie brzmiących frazesów, orbitujących głównie wokół takich pojęć, jak „zaufanie”, „spokój”, „proces”. 

Po siedmiu miesiącach Todd Boehly zareagował na niedopuszczalne wyniki zespołu, w który wpompował w krótkim czasie horrendalną sumę pieniędzy. Niecieszący się szacunkiem wśród zawodników i kibiców szkoleniowiec stracił posadę. 47-latek nie wprowadził tak pożądanej stabilizacji na Stamford Bridge.

Tak się składa, że chwilę wcześniej odsunięty od funkcji pierwszego opiekuna Bayernu Monachium został Julian Nagelsmann. Niemca zastąpił dobrze znany w zachodnim Londynie Thomas Tuchel. Karuzela została wprawiona w ruch.

Nagelsmann to główny faworyt zarządu „The Blues” do zastąpienia nieszczęsnego Anglika, którego nazwisko dawało obietnicę na nastanie magicznych czasów w klubie. Jak informują media, kontakty w tej sprawy zostały zainicjowane. Nie oznacza to jednak, że 35-latek wkrótce stanie na czele giganta z Premier League.

SPORT1 przekonuje, że młody szkoleniowiec nie zamierza wracać do pracy w trakcie sezonu. Niemiec chce przepracować pełny okres przygotowawczy z nową drużyną, otrzymując czas na zapoznanie się z kadrą. To spory zawód dla Chelsea, którą czeka jeszcze dziewięć spotkań ligowych i dwumecz w Lidze Mistrzów z Realem Madryt.

Tymczasowo dwukrotnych mistrzów Anglii będzie prowadzić Bruno Saltor, pełniący rolę asystenta Grahama Pottera już czasów jego kadencji w Brighton & Hove Albion.

Co dalej? Jedną z opcji pozostaje ponoć Rúben Amorim ze Sportingu.