Argentyński napastnik w swojej karierze prowadził już kilku naprawdę znakomitych napastników. Byli to Radamel Falcao, David Villa, Mario Mandžukić, Fernando Torres czy Diego Costa.
Ten ostatni nie tak dawno poróżnił się ze sternikami „Los Rojiblancos” i opuścił Estadio Wanda Metropolitano. To przyśpieszyło plany Diego Simeone o pozyskaniu nowego napastnika.
Jako pierwszy na radary przedstawiciela LaLigi trafiły Arkadiusz Milik, ale SSC Napoli poprosiło o zbyt wiele, jeśli chodzi o kwotę transferu, dlatego skierowano wzrok na innego zawodnika. Tym sposobem na celowniku Hiszpanów znalazł się Moussa Dembélé.
24-latek w dwóch ostatnich sezonach był najlepszym strzelcem Olympique’u Lyon, jednak w trwającej kampanii coraz częściej zaczął gościć na ławce rezerwowych. W efekcie poprosił on władze francuskiej ekipy o zgodę na odejście.
– Moussa przyszedł do mnie i zakomunikował, że nadszedł właściwy moment na zmianę otoczenia, bo stracił u nas już trochę motywacji. Nie przewidywaliśmy, że takie coś się stanie. Bardzo go lubię, ale trzymanie go na siłę przez następne pięć miesięcy, kiedy nie będzie w stanie utrzymać dotychczasowej intensywności nie byłoby dla nas idealne – oświadczył Juninho, dyrektor sportowy „Les Gones”.
Ta sytuacja sprawiła, że półfinalista poprzedniej edycji Ligi Mistrzów otworzył się na ewentualnego negocjacje z Atlético Madryt. Obecnie wydaje się, że cała operacja jest już w fazie finalizacji, o czym świadczyć mogą słowa Simeone. W grę wchodzi wypożyczenie z opcją kupna.
– Umowa nie została jeszcze podpisana, ale prowadzimy zaawansowane rozmowy, aby go pozyskać. Kiedy Dembélé będzie z nami, wtedy wydam o nim opinię – w takich słowach podsumował wszystko szkoleniowiec drużyny ze stolicy Hiszpanii.
W tym samym momencie OL jest blisko pozyskania Islama Slimaniego, a więc następcy Dembélé.
Łączny bilans Francuza to 108 spotkań, 45 goli i 13 asyst.