50-latek podpisze z hegemonem Bundesligi długoterminowy kontrakt, który najprawdopodobniej zacznie obowiązywać od marca po upływie okresu wypowiedzenia z poprzednim pracodawcą, RB Lipsk.
W ten sposób „Bawarczycy” unikną opłaty za przekazanie usług szacowane na nie więcej niż pięć milionów euro.
Rozpoczęcie pracy w drugiej części bieżącego sezonu, jak wspomniał wcześniej dziennikarz Sky, jest jednak bardziej niż pewne.
Na oficjalny komunikat przyjdzie jednak jeszcze trochę poczekać. Wyłoni się on dopiero po posiedzeniu rady nadzorczej zaplanowanym na koniec lutego.
Eberl to bardzo ceniony fachowiec w swojej branży. Jego życiorys w zdecydowanej większości pokrywa pobyt w Borussii Mönchengladbach, gdzie zadebiutował w roli działacza zaraz po zawieszeniu butów na kołku.
W latach 2005-2008 pełnił tam rolę koordynatora młodzieżówki, aby później przez ponad dekadę odpowiadać za transfery i kontrakty w funkcji dyrektora sportowego.
Następnie identyczną funkcję objął w Lipsku, lecz przygoda w ambitnej i niezwykle rozwojowej części projektu Red Bulla zakończyła się bardzo szybko, bo już po niespełna roku.
Zwierzchnicy „Byków” zarzucali Eberlowi zbyt mały wkład czyniony w pracę oraz brak udokumentowanej w wypowiedziach lojalności, kiedy kompletnie nie zaprzeczał pogłoskom łączącym go z Bayernem.
Niemiec wróci na Allianz Arena po 30 latach rozłąki. Jeszcze w styczniu 1994 roku przechodził z klubu jako piłkarz występujący na pozycji obrońcy do VfL Bochum.