Ofensywny pomocnik jest od sześciu sezonów ważnym ogniwem w układance menedżera Pepa Guardioli. Mimo to od pewnego czasu nie czuje się komfortowo na Wyspach Brytyjskich i jest bardzo mocno nastawiony na spróbowanie sił w zupełnie nowym otoczeniu.
Przedstawiciele Manchesteru City i hiszpański szkoleniowiec przyjęli do wiadomości stanowisko reprezentanta Portugalii, nie dając mu do tej pory „zielonego światła” na odejście.
Ten jest tym faktem mocno rozczarowany, ale wierzy głęboko w to, że jego położenie ulegnie zmianie nadchodzącego lata.
Początkowo spekulowano, że w trakcie przedsezonowego okna zaliczy on hitową przeprowadzkę z „The Citizens” do Barcelony. Ta nie dysponuje jednak wystarczającymi środkami do zrealizowania operacji i ponadto poświęciła się w pełni na nawiązanie ponownej współpracy z Lionelem Messim.
Odpuszczenie tematu przez „Dumę Katalonii” otworzyło drogę Paris Saint-Germain do ponownego poruszenia kwestii ściągnięcia Bernardo Silvy po fiasku poniesionym przed startem obecnych rozgrywek.
Dziennikarze „L'Équipe” przekonują, że sam zainteresowany jest ochoczo nastawiony do kontynuowania kariery na Parc des Princes, ponieważ i tak spędza bardzo dużo wolnego czasu w Paryżu.
Ponadto utrzymuje on stały kontakt z Luisem Camposem, który odpowiadał za jego sprowadzenie z Benfiki do AS Monaco w połowie 2014 roku.
Obaj panowie darzą się dużą sympatią. Dlatego Portugalczyk nie miałby większych kłopotów z wypracowaniem porozumienie z PSG.
Gorzej za to prezentuje się sytuacja pomiędzy oboma zespołami, które nie mają najlepszych stosunków, co może znacząco utrudnić dojście do porozumienia. Zwłaszcza, że Manchester City, w przypadku wyrażenia zgody na odejście piłkarza, chciałby uzyskać za niego nawet 80 milionów euro.
Ofensywny pomocnik trafił na Etihad Stadium w lipcu 2017 roku.
W obecnych rozgrywkach zanotował pięć trafień i siedem asyst w 51 występach.