Reprezentant Austrii jest od dłuższego czasu łączony z opuszczeniem szeregów „Szwabów” na rzecz zasilenia zdecydowanie mocniejszego europejskiego zespołu.
Środkowy napastnik nie narzeka na brak zainteresowania ze strony drużyn z każdej z topowych lig na Starym Kontynencie, ale mimo to coraz więcej wskazuje na to, że pozostanie w Bundeslidzie i przeniesie się do Borussii Dortmund lub Bayernu Monachium.
Oba czołowe niemieckie kluby rozglądają się na rynku odpowiednio za wartościowym następcą Erlinga Brauta Haalanda oraz Roberta Lewandowskiego i obrały sobie na cel właśnie Sašę Kalajdžicia, co potwierdził jego agent w rozmowie na „Podcast Bayern Insider”.
- Lato jest długie. Oprócz Bayernu i Dortmundu, są także inne zainteresowane kluby z Anglii, Włoch i Hiszpanii. Sprawa jest otwarta, zaś Saša ma różne opcje. Jego celem jest gra dla bardzo dobrego zespołu, gdzie będzie się mógł spełnić zawodowo i który zaoferuje mu osiągnięcie wielkich celów sportowych - powiedział Sascha Empacher.
Z kolei „Bild” dodaje, że obecnie zdecydowanie bliżej austriackiemu napastnikowi jest do BVB niż „Bawarczyków”. Ekipa z Signal Iduna Park ma odbyć 20 czerwca decydującą turę rozmów z przedstawicielem blisko 25-letniego piłkarza i jeżeli w jej trakcie wypracowane zostanie zasadnicze porozumienie, to wicemistrz kraju utrze po raz kolejny nosa wyżej notowanemu rywalowi.
Borussia może na obecnym etapie okna transferowego pochwalić się przejęciem Niklasa Süle oraz wygraniem walki o względy Karima Adeyemiego czy Nico Schlotterbecka.
Pierwszy z wymienionych graczy odrzucił propozycję przedłużenia wygasającego kontraktu z drużyną z Monachium. Natomiast pozostała dwójka była mocno łączona z przejściem do „Bawarczyków”, ale ci nie przeszli na czas do konkretów, co wykorzystało BVB.
Kalajdzić, przez zmaganie się z urazem pleców w pierwszej części sezonu, wystąpił tylko w 15 meczach w niedawno zakończonych rozgrywkach, strzelając w nich sześć goli oraz zaliczając dwie asysty.