Anglik przez ostatnie ponad 20 lat piął się po następnych szczeblach akademii młodzieżowej, po drodze notując wypożyczenia do Leicester City, Birmingham City oraz Brighton & Hove Albion, aż w 2014 roku zadebiutował w pierwszej drużynie „Czerwonych Diabłów”. Pech chciał, że w tym samym meczu doznał poważnej kontuzji.
Zimą zapadła decyzja o wysłaniu skrzydłowego lub rozgrywającego na wypożyczenie do Derby County, a gdy z niego wrócił przed startem sezonu 2015/2016, wreszcie mógł cieszyć się z gry w klubie, którego jest wychowankiem.
Jesse Lingard notował trafienia w meczu o Superpuchar Anglii z Leicester City w 2016 roku, w finale Pucharu Anglii przeciwko Crystal Palace w tym samym roku oraz finale Pucharu Ligi Angielskiej przeciwko Southampton rok później.
Umowa 29-latka wygasa już latem i w związku z tym możliwość pożegnania z kibicami na Old Trafford byłaby czymś naturalnym. Zawodnik nie dostąpi jednak tego zaszczytu, gdyż nie otrzymał szansy w ostatnim spotkaniu domowym tego sezonu z Brentford.
Decyzję Ralfa Rangnicka oraz ogólne zachowanie władz Manchesteru United w ostrych słowach skomentował brat piłkarza.
„20 lat krwi, potu i łez, cztery trofea krajowe, trzy gole w finale krajowych pucharów i żadnego pożegnania. Nic dziwnego, że w przyszłym roku będzie to Liga Konferencji Europy. Atakowanie zawodników za świętowanie, gdy klub jest sprzedawany do Superligi. OK.
Klasa rocznika 1992, Busby Babes, jesteście prowadzeni przez ludzi, którzy nawet nie wiedzą, czym jest pułapka ofsajdowa. Całkowity brak klasy, a kibice muszą zdać sobie z tego sprawę. Dobranoc, szczęść Boże! Był tam od dziewiątego roku życia i nie doczekał się nawet pożegnania!!!
Dobra robota, bracie, twoja rodzina jest z ciebie dumna” – napisał Louie Scott na Instagramie.
Pierwsze tarcia Lingarda z MU zaczęły się zimą, gdy klub zablokował jego odejście z Old Trafford. Uprzednio zawodnik zanotował obiecujący pobyt na wypożyczeniu w West Hamie United i doczekał się nawet powrotu do reprezentacji Anglii.
Dziś o autora dwóch goli oraz asysty w trwającej kampanii rywalizuje kilka ekip, ale największe szanse na jego angaż mają właśnie „Młoty” i Newcastle United, które chciało go także w styczniu.