30-latek pojawił się na boisku zmieniając Martina Minczewa w 72. minucie spotkania zakończonego remisem 2:2. Trzy minuty przed końcem podstawowego czasu gry został upomniany żółtą kartką przez sędziego Daniela Stefańskiego.
Środkowy napastnik jest dobrze znany kibicom Ekstraklasy. Rozegrał w niej 79 meczów i strzelił 11 goli. Reprezentował wówczas barwy Sandecji Nowy Sącz, Arki Gdynia, Rakowa Częstochowa i Stali Mielec. W 2018 roku jako zawodnik drużyny z Pomorza sięgnął po Superpuchar Polski.
Po powrocie do rodzinnego kraju był związany z CSKA 1948 Sofia, a w lipcu bieżącego roku dołączył do beniaminka najwyższej bułgarskiej ligi – FC Krumowgrad, gdzie zdobył pięć bramek w 16 spotkaniach.
W przeszłości występował także w klubach z drugiego poziomu rozgrywkowego w Belgii oraz FC Kajsar z Kazachstanu.
Reprezentacja Bułgarii nie ma już szans na bezpośredni awans na EURO 2024. W siedmiu kolejkach nie odniosła ani jednego zwycięstwa. Zanotowała jedynie trzy remisy i cztery porażki. Na zakończenie eliminacji czeka ją jeszcze wyjazdowe spotkanie z Serbią.