Pod Jaroslavem Šilhavym pali się grunt. Kadra 61-latka ostatnio zawodzi. Cztery ostatnie spotkania w eliminacjach do Mistrzostw Europy zakończyła zaledwie jednym zwycięstwem.
Ostatnia porażka z Albanią i jednocześnie wygrana reprezentacji Polski z Wyspami Owczymi skomplikowała sytuację czeskich zawodników.
Podopieczni Šilhavy mają do rozegrania jeszcze trzy spotkania w ramach kwalifikacji - z Wyspami Owczymi, Polską i Mołdawią. Wydaje się, że to ten drugi mecz będzie miał kluczowe znaczenie.
Dawny opiekun Slavii Praga nie może tak daleko wybiegać myślami. Prezes tamtejszej federacji, Petr Fousek, zwołał na przyszły tydzień posiedzenie z resztą członków zarządu. To na nim ma zapaść decyzja w sprawie przyszłości selekcjonera.
W tamtejszych mediach tworzą się już listy nazwisk, które mogą przejąć pieczę nad drużyną narodową. Dużo mówi się o kandydaturze Ivana Haska, pracującego już niegdyś za sterami rodzimej kadry. Poza tym w CV ma jeszcze Saint-Étienne, Al-Hilal, Qatar SC czy reprezentację Libanu.
Ondřej Nováček z ČT sport donosi, że związek może jeszcze rozważać zatrudnienie Michala Bílka i Vítězslava Lavički. Tutaj właśnie powinna zapalić się fanom Ekstraklasy lampka w głowie.
Lavička od stycznia 2019 roku do marca 2021 roku poprowadził drużynę Śląska Wrocław łącznie w 78 meczach. Wrocławianie zanotowali 30 zwycięstw, 20 remisów oraz 28 porażek. Z ośmiu ostatnich spotkań ligowych wygrali tylko jedno.
Obecnie 60-latek pracuje jako kierownik młodzieżówki Sparty Praga. Wcześniej przeżył również epizod w reprezentacji Kuwejtu.
Czechy zagrają na wyjeździe z Polską 17 listopada.