Anglik dość niespodziewanie objął Valencię, dołączając tym samym do swojego brata, który już wcześniej znajdował się w sztabie szkoleniowym "Nietoperzy". Zatrudnienie legendy Manchesteru United wzbudziło wiele emocje, bowiem doświadczenie trenerskie 40-latka jest bardzo ubogie, a rola telewizyjnego eksperta nie dla wszystkich stanowiła odpowiednie referencje.
Cañizares także należy do grona osób, które doszukują się podejrzanych intencji w zatrudnienia Neville'a. Jeden z najlepszych bramkarzy w historii klubu twierdzi, że to przyjaźń z Peterem Limem zdecydowała o wyborze 85-krotnego reprezentanta "Synów Albionu".
- Gary trafił tu, bo ma znakomite relacje z Limem. Nie zdecydowały jego umiejętności, które przecież niezwykle ciężko było ocenić - napisał na swoim Twitterze Hiszpan.
- Oczywiście szanuję Nevilla, to wielki profesjonalista. Gdybyśmy mieli w składzie jedenastu piłkarzy z takim podejściem, jakie go charakteryzuje, byłbym szczęśliwy - dodał.
- Klub ma problemy wewnątrz. Nie ma jasnych kryteriów, wieloma sprawami rządzi przypadek - zakończył.