Podczas minionego okna transferowego Saudyjczycy zdominowali rynek transferowy, ale fakty są takie, że wciąż nie poznaliśmy pełnych możliwości tamtejszych klubów. To może niepokoić gigantów europejskiej piłki.
Ofertami kuszeni byli Luka Modrić czy Toni Kroos. Zarówno Chorwat, jak i Niemiec powiedzieli „nie”. Upór przynosi jednak efekty.
Latem za 90 milionów euro kupiony został Neymar. To jak dotąd największy transfer w Saudi Pro League.
Kwota mogłaby być zdecydowanie wyższa, gdyby propozycję przyjął Liverpool. W końcówce mercato Al-Ittihad wyłożyło na stół 174,5 miliona euro, licząc, że uda się mu sprowadzić Mohameda Salaha.
Egipcjanin był na „tak”, ale weto postawili Anglicy.
Mimo odparcia ataku ekipa z Anfield musi nastawić się na dalszą batalię o zatrzymanie gwiazdy Premier League. Oferty najpewniej zostaną przedstawione już zimą. Zapowiedział to Michael Emenalo.
– Mo jest cały czas mile widziany. Ale nikt nie jest pod presją ani nie jest zmuszany do przyjazdu – stwierdził dyrektor saudyjskiej ekstraklasy.
– To jednak mój osobisty faworyt – podkreślił.
– Jeśli zawodnicy chcą tu przyjechać i jest możliwość profesjonalnej współpracy z klubami, będziemy bardzo szczęśliwi, mogąc zdobyć jednego z nich – oznajmił.
Umowa Salaha obowiązuje tylko do 30 czerwca 2025 roku, a negocjacje z 31-latkiem do łatwych nie należą.
Prawoskrzydłowy w tym sezonie rozegrał dziesięć spotkań, zdobył sześć bramek i zanotował cztery asysty.