Drużyna „Canarinhos” nie mogła odczuwać żadnej satysfakcji z rezultatów odniesionych w trakcie poprzedniej przerwy na mecze reprezentacyjne z uwagi na zanotowany remis z Wenezuelą oraz porażkę z Urugwajem, w której na domiar złego straciła Neymara.
Przy okazji pojedynku z Kolumbią przeżyła niejako powtórkę ostatniego znanego sobie scenariusza, ponieważ zeszła z boiska pokonana i w hitowym starciu z Argentyną nie skorzysta z usług Viníciusa Júniora.
W tym może za to rozbłysnąć nowa futbolowa gwiazda w osobie Endricka, czwartego najmłodszego debiutanta w historii reprezentacji Brazylii.
Przyszły zawodnik Realu Madryt pojawił się na boisku w końcowym fragmencie rywalizacji z „Los Cafeteros” i dzięki temu wskoczył w klasyfikacji debiutów w utytułowanej drużyny za plecy takich gwiazd, jak Pelé (1956 - 16 lat i 257 dni), Edu (1966 - 16 lat i 303 dni) oraz Coutinho (1960 - 17 lat i 28 dni).
Każda z nich w późniejszym okresie cieszyła się z wywalczenia Mistrzostwa Świata. Wychowanek Palmeiras liczy z pewnością teraz, że uda mu się w niedalekim czasie nawiązać do ich sukcesów i także wznieść w górę to najcenniejsze piłkarskie trofeum.
Endrick rozpocznie latem swoją przygodę na europejskich boiskach w barwach „Królewskich”, którzy zabezpieczyli sobie możliwość korzystania z jego usług po ustaleniu warunków jego transferu na 35 miliona euro sumy podstawowej.
Utalentowany napastnik zanotował dwanaście trafień i asystę w aż 49 rozegranych meczach (27 w wyjściowym składzie) w tym sezonie.