Początkowo media z Ameryki Południowej masowo sugerowały, że napastnik z przeszłością w PSG, Napoli, San Lorenzo, Genoi, Estudiantes de la Plata oraz Boca Juniors został dźgnięty nożem podczas rodzinnej awantury, na co miała wskazywać rana kłuta na brzuchu.
Jak się ostatecznie okazało, czterokrotny mistrz Francji doznał nagłego ataku szału i w asyście policji został doprowadzony do kliniki w stolicy Argentyny, gdzie podlega hospitalizacji. Stwierdzono, że pacjent emanował nadmierną agresją.
Niepokojące objawy na tle psychicznym wdawały się we znaki Lavezziemu jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. 20 grudnia został przewieziony do szpitala w wyniku „pocięcia się nożyczkami”. Podczas kłótni miał wbić sobie ostre narzędzie w obojczyk.
Zaraz po opuszczeniu ośrodka zdrowia srebrny medalista mistrzostw świata z 2014 roku, jak wynika z relacji świadków, był widziany podczas spaceru po parku „głośno śmiejącego się bez powodu do telefonu”.
Z czasem wyszło też na jaw, że „Pocho” przedawkował narkotyki. Po traumatycznych przeżyciach wciąż może liczyć na wsparcie swojej życiowej partnerki.
Lavezzi zawiesił buty na kołku wraz z końcem 2019 roku jako zawodnik chińskiego Hebei FC.
We wszystkich oficjalnych klubowych rozgrywkach, w jakich brał udział od początku kariery, zanotował 142 trafienia i 118 asyst w 522 występach.